Sesje synodalne w Rzymie (4-29.10):
przebieg prac, transmisje, zdjęcia / dokumenty, homilie, medytacje itp / pozostałe materiały

Szukaj
Close this search box.

Podsumowanie przebiegu Synodu w diecezjach

Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Synodalność służy misji Kościoła, do udziału w której powołani są wszyscy jego członkowie.

Czy mamy świadomość, że jako ochrzczeni wszyscy jesteśmy powołani do misji ewangelizowania? Co nas hamuje w podejmowaniu tej misji i wspieraniu w niej innych: w nas samych, w środowisku życia, we współczesnej kulturze?

Wszystkie syntezy w jednym dokumencie PDF

MISJA

Ewangelizacja stanowi podstawowy cel Kościoła. „W duchu ewangelizacyjnym dostrzegamy pragnienie większego zainteresowania osobami «stojącymi z boku», mniej zaangażowanymi w życie Kościoła, aby wszyscy doświadczyli bliskich relacji, przełamali anonimowość, a  w konsekwencji bardziej aktywnie zaangażowali się w życie wspólnoty Kościoła i odkryli w nim Chrystusa, żyjącego w Słowie i sakramentach”. Jednak w trakcie konsultacji oraz w syntezach diecezjalnych kwestia misji Kościoła pojawia się stosunkowo rzadko. Ewangelizacja jest dla nas bardzo trudna, a często po prostu nieobecna. Przyczyną takiego stanu nie jest brak chęci i motywacji, ale sama natura ewangelizacji, która realizuje się przez więzi i relacje, a tego brakuje w naszych wspólnotach parafialnych. „Aby być «bardziej razem» i skutecznie ewangelizować, musimy wciąż na nowo uczyć się innych: jak ich słuchać, aby zrozumieć, co chcą nam powiedzieć, i jak do nich mówić, aby oni zrozumieli, co chcemy im przekazać”. Wiele osób nie czuje się też przygotowanych do misji i ewangelizacji. Świeckim brakuje odpowiedniej formacji oraz podstawowej wiedzy religijnej.

W temacie misji podkreślano „pęknięcie” między światem duchownych i świeckich. „Nie jest więc dziwne, że wielu duchownym brakuje dobrych doświadczeń współpracy ze świeckimi i dość łatwo może się pojawiać u nich tendencja do traktowania nas [świeckich] «z góry». Wiele wspólnot czy ruchów nie przygotowuje świeckich do bycia głosicielami Dobrej Nowiny, nie pokazuje, czym jest kerygmat, i nie uczy, jak dzielić się wiarą. W [naszym] Kościele rzadko traktuje się świeckich jako partnerów w ewangelizacji. A przecież to my, świeccy, jesteśmy «żołnierzami na pierwszej linii» w walce o ten świat. Tymczasem nie traktuje się nas poważnie”.

Nierzadko czujemy się też bezradni wobec gwałtownych zmian zachodzących w otaczającej nas rzeczywistości. Często po prostu się boimy. „W dzisiejszych czasach samo otwarte przyznanie się w laickim otoczeniu do regularnych praktyk religijnych może być dla niektórych poważnym wyzwaniem” czy – jak zanotowano w jednej z grup młodzieży – „bycie dziś praktykującym chrześcijaninem jest staroświeckie, [więc] nie wychylam się ze swoją religijnością”.

[Źródło: https://synod.org.pl/synteza-krajowa/]

1.1        Współodpowiedzialni w misji

1.1.1         Skoro wszyscy jesteśmy uczniami-misjonarzami, to w jaki sposób każdy ochrzczony jest powołany do bycia czynnym uczestnikiem misji?

– Na mocy chrztu jesteśmy misjonarzami w miejscach do których idziemy.

– Misja to przede wszystkim najbliższa rodzina, miejsce pracy, parafia, ale też misje w innych krajach. Służy temu Tydzień Misyjny, zapraszani misjonarzy, katechezy misyjne, słowo o misjach i modlitwa za misje.

– Misję powinniśmy realizować przede wszystkim w swoich rodzinach, w kręgu znajomych oraz w miejscu pracy czy nauki. Czynimy to z różnym skutkiem- jest to zależne od naszej dojrzałości i świadomości misji. Wspieramy duchowo (poprzez modlitwę) oraz materialnie misjonarzy i misje.

– Niektórzy parafianie wspierają dzieło duchowej adopcji konkretnego dziecka w krajach afrykańskich.

1.1.2        W jaki sposób wspólnota wspiera swoich członków zaangażowanych w służbę na rzecz społeczeństwa (zaangażowanie społeczne i polityczne, w badania naukowe i nauczanie, krzewienie sprawiedliwości społecznej, ochrona praw człowieka i troska o wspólny dom, o ekologię itp.)?

– Zaangażowanie polityczne pogłębia spory i nie służy wspólnocie Kościoła. Społeczne – niektóre fundacje i stowarzyszenia wspomagają bliźnich. Ekologia jest często „źle widziana” wśród różnych katolików, ludzi.

– Są księża, którzy na kazaniach głoszą, że ekologia jest bzdurną ideologią. Są też parafie, które czynnie angażują się w pomoc potrzebującym, wspierają badania naukowe, nawołują do dbania o środowisko, nie zważając na różnice światopoglądowe, kulturowe itp.

– Kościół i tak już angażuje się w społeczną działalność. Oczywiście zawsze można zrobić coś więcej. W działalności charytatywnej można poszukać tych ludzi i miejsc, do których pomoc do tej pory nie docierała.

– Interpretowanie praw człowieka w świetle prawa Bożego.

– Sprawiedliwość społeczna rozumiana jako wrażliwość chrześcijańska.

– Polityka rozumiana jako troska o dobro wspólne

– Rola fundatorów, zorganizowanych instytucji charytatywnych (np. Caritasu)- organizowanie rekolekcji, wypoczynku, spotkań dla różnych grup społecznych, np. młodzieży, małżeństw, rodzin,- inaugurując różne wydarzenia, np. Rok Rodziny

– Troska o wspólny dom rozumiana w wąskim kontekście (jako troska o rodzinę) oraz szerokim (jako troska o naszą Ziemię, jako ekologia).

– Zbyt mało miejsca poświęca się zagadnieniu ekologii w ujęciu chrześcijańskim.

1.1.3        Jak pomaga im przeżywać to zaangażowanie w logice misyjnej?

– Modlitwa za misjonarzy, wspieranie finansowe i rzeczowe

– Poprzez formację, wspólne rozważanie Słowa Bożego, dzielenie się życiem.

1.1.4        W jaki sposób dokonuje się rozeznania wyborów związanych z misją i kto w nich uczestniczy?

– Rozeznanie wyborów związanych z misją dokonuje się poprzez propozycje do zaangażowania się w konkretne zadanie. Osoby które pragną pomóc to często osoby świeckie które posiadają różne talenty, chcące się nimi dzielić we wspólnocie parafialnej. Księża, siostry zakonne często z racji na zaangażowanie w prowadzenie wspólnot (w zależności od charakteru wspólnoty) mają również rozeznanie kto jakie predyspozycje posiada i często zapraszają, proponują konkretną posługę w Kościele, tym samym tworząc możliwości do rozwoju takim osobom.

– Wyborów związanych z misją dokonują księża pracujący w parafii, głównie osoba ks. Proboszcza. W niektórych sprawach wybory są dokonywane wspólnie z radą parafialną. Nie zamyka to jednak możliwości przedstawiania swoich propozycji ze strony osób świeckich.

1.1.5        W jaki sposób są włączane i dostosowywane różne tradycje dotyczące stylu synodalnego, stanowiące dziedzictwo wielu Kościołów, zwłaszcza wschodnich, w perspektywie skutecznego świadectwa chrześcijańskiego?

– Jestem z Sokółki, to ośrodek czterech silnych nurtów religijnych. Przeważający katolicyzm, bardzo silne prawosławie, jeden z najsilniejszych w Polsce ośrodków islamu, ze względu na bliskie położenie Bohonik i Kruszynian, oraz od lat 90 świadkowie Jehowy. Ciekawy kokpit doświadczeń, a jednak pomimo wszystko można w szacunku do siebie tak funkcjonować. Może dlatego w Sokółce dokonał się cud eucharystyczny. Oczywiście na płaszczyźnie życia nie tyle decyduje religia co wiara i zwykłe przymioty uczciwość, sprawiedliwość, życzliwość. Siła Kościoła bierze się z świadomości jego tożsamości, zatem w mojej ocenie trzeba walczyć o poczucie głębokie tożsamości. O to by członkowie Kościoła wiedzieli dlaczego są w tej wierze. Najprostszą formą są coniedzielne homilie, które powinny tłumaczyć Biblię, symbole biblijne, wyjaśniać motywy działania biblijnych bohaterów. Utrzymać wobec innych kultur swą tożsamość można jedynie znając i rozumiejąc wartość swego wyboru, integrując się z nią, ale i żyjąc tymi treściami. Mamy olbrzymi kryzys wiary. Ludzie wciąż chodzą do kościoła, ale coraz to starsze społeczeństwo. Młodzież rzadko widzi swoje miejsce w Kościele. Bo nie rozumie, kim jest Bóg, nie zna Go jako kogoś bliskiego, ciepłego i kochającego, bo takiego obrazu najczęściej nie mają ich rodzice, więc jak mogą przekazać go dzieciom, katecheza w szkole to za mało. Misyjność polskiego Kościoła powinna być misyjnością tu i teraz w Polsce. Przybyło nam ostatnio prawie 2 mln Ukraińców, plus prawie 1, 5 mln która już była. Mamy ogromną społeczność głównie wyznania prawosławnego. Tym bardziej powinniśmy walczyć o naszą tożsamość religijną, o żywą wiarę. Wg mnie to nie jest czas na dialog, to czas na wzmacnianie wiary w nas samych.

– Piękno jest w różnorodności, która bardzo głęboko zakorzeniona jest w jednym źródle i celu. Różnorodność tradycji ukazuje jak ważną rzeczywistością dla ludzi, kultur narodów jest wiara i kult. Włączając rzeczywistość wiary do swoich tradycji włączamy w nie Bożego ducha, jak również w swój właściwy sposób chcemy dać wyraz naszego przywiązania do Boga. Zatem taka różnorodność może mieć jeszcze większa moc sprawczą wobec tak wielu ludów i kultur zamieszkujących naszą planetę.

– Chodzi o to, aby w tej drodze się spotkać, nauczyć dialogu, nauczyć braterstwa, otwartości, wrażliwości i bliskości?

– Jest to możliwe poprzez wsłuchiwanie się w głos innych ludzi i podejmowaniu decyzji z uwzględnieniem doświadczenie i wiedzy innego człowieka. Tu jednak jest potrzebna ogromna pokora, szczególnie w doświadczeniu Kościoła na wskroś klerykalnego, który mamy jeszcze w Polsce.

1.1.6        Jak przebiega współpraca na terytoriach, gdzie istnieją różne Kościoły sui iuris?

– Biorąc pod uwagę miejsce gdzie mieszkamy, nieustannie mamy kontakty z osobami należącymi do Kościoła Prawosławnego. Nasze codzienne funkcjonowanie byłoby wręcz niemożliwe, bez wzajemnego szacunku i poczucia, że należymy do tego samego Ojca. Odbywa się to zarówno na poziomie duchowieństwa jak i wiernych. Ważna jest postawa otwartości i zrozumienia, a także gotowości na wspólne inicjatywy.

– Jest oparta m.in. na udzielaniu sobie pomocy i wsparcia (np. kościół grekokatolicki sprawuje liturgię w świątyni kościoła katolickiego).

– Akurat u nas jest sporo różnych wspólnot: prawosławni, Tatarzy. Współpraca zawsze jest po stronie rzymskich katolików. Inne wspólnoty są niechętne do współpracy, chyba, że przyjmiemy ich zwyczaje. Ale wtedy nie jest to współpraca.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-bialostocka/]

1.1        Aktywność w życiu Kościoła

Dla znacznej części uczestników spotkań synodalnych kontekstem wypowiedzi był pozytywny obraz Kościoła z przeszłości – z dzieciństwa lub młodości. W większości przypadków on doprowadził te osoby do obecnego zaangażowania w życie wspólnotowe. Zatroskanie o dobro Kościoła i chęć naprawy były bodźcami, które skłoniły ich do wzięcia udziału w samej dyskusji synodalnej. Aktywny udział w życiu parafialnym Kościoła stanowił miernik dynamiki charakteryzującej daną wspólnotę. Bez aktywnego udziału świeckich Kościół staje się martwy i traci swój blask, siłę przyciągania. Źródłem aktywności jest przede wszystkim uczestnictwo we Mszy św. i nabożeństwach, modlitwach, adoracjach. Wyrażano pragnienie cyklicznych adoracji w ciszy. Kontemplacja Jezusa eucharystycznego i otwarcie się na słuchanie Jego słowa owocuje aktywnością w życiu parafialnym i społecznym. Modelem takiej postawy ma być miłość do bliźniego i Kościoła na wzór Chrystusa.

Większe zaangażowanie w życie Kościoła na poziomie parafii postrzegane jest jako droga do podejmowania pozbawionych rutyny wysiłków ewangelizacyjnych prowadzących do pogłębienia wiary, a niekiedy nawet do nawrócenia. Wyliczano kursy ewangelizacji i umiejętność dzielenia się doświadczeniem wiary, potrzeby formowania grup młodzieżowych i dorosłych. Wskazano nawet na pomysł utworzenia na poziomie diecezji szkoły biblijnej. Akcentowano rolę katechezy dla dorosłych, kręgów biblijnych i kształtowania pod kątem formacji moderatorów i animatorów.

Odkrycie talentów parafian i zaproszenie ich do uczestnictwa wiąże się z zaufaniem i przekazaniem im odpowiedzialności. Powierzenie konkretnych zadań w zakresie administracji parafią osobom świeckim dotyka kwestii zmiany sposobu zarządzania parafią. Niekiedy postulat ten łączył się z przypomnieniem o roli kobiet i konieczności bardziej aktywnego włączania ich w posługę.

Aktywność w Kościele to także, co zaznaczano niemal w każdym opracowaniu, obecność parafii w mediach społecznościowych i komunikacja za pomocą nowoczesnych środków przekazu.

W wielu parafiach dominuje przekonanie, że świeccy mają za mały wpływ na funkcjonowanie najbliższej im struktury kościelnej, że za mało od nich zależy, gdyż i tak ostatecznie o wszystkim decyduje proboszcz. Poczucie niewysłuchania i bycia niedocenionym działa paraliżująco i prowadzi do wycofywania się i powstrzymywania się przed zabieraniem głosu na forum, rodzi lęk przed uprzedzającą klasyfikacją i szufladkowaniem. Przezwyciężenie tych trudności mogłoby otworzyć ukryty potencjał parafii.

Cykliczne spotkania parafian są szansą na poznanie osobistych pragnień wierzących i na lepsze zrozumienie nauczania Kościoła w takich kwestiach, jak: Eucharystia, sakramenty, etyka seksualna, nauka moralna i społeczna. To również skuteczne narzędzie w dialogu ze światem, a w szczególności z osobami, które są odłączone lub niewierzące.

Dla wielu jednym z najboleśniejszych doświadczeń jest nieobecność ich bliskich i przyjaciół na niedzielnej Mszy św. i w szerszym sensie – w Kościele. Postawy takie nie mogą być jednoznacznie oceniane, co nie oznacza, żeby rezygnować z wysiłków ewangelizacyjnych, by skłonić ludzi do powrotu do Kościoła. Wielu, patrząc na puste ławki w świątyniach, dostrzega szczególnie wyraźnie nieobecność młodych ludzi, ale formułowanie recepty mającej zmienić tę sytuację nie przychodzi łatwo. Ludzie wskazują na konieczność zmiany podejścia do sposobów formowania wiary młodych, ale też zauważają, jak ważna jest katecheza dla dorosłych. W rodzinach kształtuje się wiara tych, których brakuje w życiu Kościoła. Akcentowano potrzebę wzbudzenia entuzjazmu wiary poprzez promowanie w najbliższym otoczeniu duchowych autorytetów i liderów.

Zwracano uwagę na potrzebę oferowania doradztwa i organizowania grup wsparcia dla rodzin i osób indywidualnych, doświadczających kryzysu. Dla wielu jest to skuteczna forma realizacji ideału wyobraźni miłosierdzia. Powracała w części syntez kwestia wolontariatu i refleksja, co zrobić, by go skutecznie rozwijać. Wymiar charytatywny funkcjonowania parafii jest praktycznym sprawdzianem rozumienia zasad Ewangelii, konkretnego wcielania jej w życie.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-bielsko-zywiecka/]

1.1         Kluczowe hasło synodu światowego: misja

                  Centralnym zadaniem misji chrześcijańskiej jest głoszenie Dobrej Nowiny. Aby wierzący mogli wypełniać swoją misję, potrzebne jest spotkanie z Bogiem w Liturgii i w Diakonii. Wśród najczęstszych opinii znalazło się stwierdzenie, że „jesteśmy zbyt zamknięci w sobie i nie-przekonani o wartości tego, co sami mamy do dania światu”. Zbyt jednorodna struktura religijna i społeczna w Polsce „rozleniwiła wiernych w kwestii misyjnego wyjścia do świata”.

1.1.1         Formacja Biblijna

                  Równie często wspominano o znaczeniu poznawania Pisma Św. Poza osobistą lekturą podkreślano, potrzebę wspólnotowego zgłębiania treści Słowa (np. podczas dyskusji biblijnych lub w nowych formach kreatywnych – bibliodrama, itp.)

1.1.2         Sakramenty, modlitwa i życie wiarą

                  Dla wielu osób wiara oznacza egzystencjalną decyzję, daje poczucie siły i oparcia oraz jest określana jako osobista relacja z Bogiem („Ważny fundament w życiu!”). Kościół jest ceniony jako miejsce, w którym przekazuje się wiarę i stwarza przestrzeń dla podjęcia osobistej decyzji. Mogą temu sprzyjać: dobre lokalizacje kościołów, klasztory jako centra życia duchowego, możliwość regularnej spowiedzi, całodobowa adoracja.

1.1.3        Spotkanie z ludźmi

                  Wspólnotowość jest koniecznym warunkiem realizacji własnego powołania. Wspólnota umacnia, ale jest też wciąż na nowo wyzwaniem. Ewangelia powinna być przeżywana w codziennym życiu, zwłaszcza w służbie bliźnim („Być blisko ludzi – w radościach i we wszystkich trudnościach!”). Dwa przykazania miłości są dla nas wszystkich najważniejszymi przykazaniami, osią chrześcijańskiego życia.

                  Mogą temu sprzyjać: każde zaangażowanie ze strony osób duchownych oraz świeckich, wysokiej jakości duszpasterstwo ze stałymi osobami odpowiedzialnymi, otwartość na wszystkie grupy społeczne (uprzednie spostrzeżenie: „wszyscy, którzy myślą inaczej, nie są pożądani!“), towarzyszenie młodym ludziom w poszukiwaniu powołania, sensu życia, bliskość wiernych, pełen szacunku dialog, nowoczesna komunikacja, …

1.1.4        Misja wymaga struktur i uczestnictwa

                  Pośród negatywnych zjawisk wymienia się tu: biurokrację, przerost struktury władzy, autorytarne pojmowanie urzędu przez duszpasterzy, „zakurzone” poglądy (np. w dziedzinie moralności), blokowanie nowatorskich pomysłów, niweczenie zaangażowania wolontariatu; hipokryzję w podejściu do problemu nadużyć, przestarzałe doktryny, deprecjonowanie Drogi Synodalnej, nieudolność w okresie epidemii koronawirusa. Wielu uczestników pragnie wzajemnego uznania dla własnej misji i struktur, które pomagają w promowaniu aktywnego uczestnictwa („Marzę o Kościele pierwszych wieków bez urzędowych przepychanek i kultu jednostki!”).

1.1.5        Misja wymaga otwartości i wolności

                  Kościół nie dociera już do wielu grup społecznych częściowo świadomie, a częściowo nieświadomie – tak postrzega to wielu respondentów. Wymienia się tu brak chęci do zmian z różnych stron lub powalające argumenty typu: “Tam i tak nikt nie pójdzie…”. Grupy zepchnięte na margines często nie są zauważane – ani przez duszpasterzy, ani przez wszystkich wiernych. Kościół często widzi tylko swoich własnych wiernych („Obcych za bardzo się boimy, żeby ich zaprosić!“).

Z drugiej zaś strony dostrzegane są także pozytywne przykłady w duszpasterstwie chorych, osób starszych czy uchodźców, w pracy Caritas („Caritas to naprawdę wielka sprawa“).

Aby Kościół mógł dobrze wkroczyć w przyszłość, potrzebne jest przyznanie się do błędów, otwartość na różnorodność, zbliżenie do świata i dalszy rozwój, a nawet reformy. Wysuwane są konkretne postulaty:

  • otwartość na rodziny/dzieci i młodzież i uznanie dla tych, którzy są zepchnięci na margines lub wykluczeni (uchodźcy, bezdomni).
  • Ewangeliczny nakaz to pójście do osób wykluczonych (patrz Papież Franciszek).
  • Otwartość na reformy („Chcę być traktowany poważnie jako samodzielnie myślący chrześcijanin!”)

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-bydgoska/]

1.1        Spojrzenie analityczne

1.1.1        Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Widoczny jest brak dobrego przykładu w rodzinie. Często rodzice zrzucają odpowiedzialność za wychowanie na szkołę i inne instytucje. Potrzeba katechezy parafialnej dla różnych grup wiekowych. Istnieje potrzeba większego zaangażowania ludzi świeckich w życie Kościoła, liturgię. W katechezie powinniśmy wrócić do podstaw wiary. Potrzeba otwarcia się wspólnot działających w Kościele na nowych członków. Potrzeba również wsparcia modlitewnego członków zaangażowanych w pracę na rzecz innych. Istotną rolę we spólnotach odgrywa wolontariat.

Kościół z ustanowienia jest misyjny. Głównym powodem braku zaangażowania w misję Kościoła jest ograniczone i zawężone jej rozumienie przez poszczególne osoby a także mała świadomość tego, że każdy wierzący jest obdarzony powołaniem misyjnym rozumianym szeroko. Kolejną trudnością jest osobiste przełamanie swoich wewnętrznych barier, aby otwarcie i nieskrępowanie rozmawiać o wierze z innymi ludźmi.

W dobie wielkiej potrzeby ewangelizacji już ochrzczonych, którzy utracili wiarę, nie znajduje ona jeszcze wystarczającej odpowiedzi ze strony duszpasterzy, jak i świeckich. Problemem jest samo rozpoczęcie tego dzieła. Mimo oczywistej potrzeby dzisiejszych czasów trudno znaleźć odpowiedni schemat dotarcia do tych, którzy po chrzcie utracili lub zaniedbali swoją wiarę.

Wspólnota wspiera swoich członków zaangażowanych w służbę na rzecz społeczeństwa poprzez wsparcie materialne, organizowane zbiórki i akcje modlitewne stałe bądź czasowe. Trudno wskazać inne możliwe sposoby pomocy zaangażowanym w służbę na rzecz społeczeństwa możliwe do zrealizowania w ramach wspólnoty parafialnej.

Największą pomocą w tej materii jest ukazywanie wagi motywacji religijnej w kontekście podejmowania służby społeczeństwu. Jest to o tyle ważne, że motywacja oparta na wierze będzie zawsze wolna od osobistych interesów. Przyjęcie jej pomaga każdemu w sposób pełny i owocny służyć tym, do których zostało się posłanym.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-drohiczynska/]

1.1        Co cieszy w Kościele?

1.1.1        Współodpowiedzialni w misji

Coraz więcej ludzi świeckich zaczyna rozumieć, że każdy na mocy chrztu świętego jest powołany, aby świadczyć o swojej wierze tam, gdzie żyje, pracuje lub uczy się, a pierwszym miejscem ewangelizacji powinna być rodzina. Coraz więcej świeckich rozumie, że w codziennych sprawach jesteśmy najbardziej skuteczni w ewangelizacji, bo przede wszystkim świadczymy swoim życiem i poglądami.

Przez swoją osobista modlitwę wielu parafian czynnie włącza się na rzecz misji. W wielu parafiach podczas liturgii istnieje modlitwa w intencji misji i misjonarzy. Łączność z misjonarzami przez członków Kościoła wyraża się nie tylko w pamięci modlitewnej za misjonarzy i kraje misyjne, ale również poprzez  zaradzanie potrzebom materialnym (np. włączanie się w zbiórki na rzecz misji oraz inne formy pomocy). Wierni chętnie podejmują duchową adopcję misjonarza, modląc się za niego i wspierając materialnie. W wielu parafiach zapraszani są misjonarze, którzy dają świadectwo swojej pracy misyjnej oraz swoim zapałem motywują do większego zaangażowania misyjnego.

Dzieci i młodzież chętnie włączają się w różne akcje duszpasterskie na rzecz misji: „kolędnicy misyjni”, „Orszak Trzech Króli”, konkursy misyjne, szkolne koła misyjne, wolontariat misyjny. Dzieci, młodzież i dorośli chętnie brali udział w Ogólnopolskim Kongresie Misyjnym w Warszawie oraz w dwóch Kongresach Misyjnych w diecezji ełckiej. Owocem synodalności Kościoła Ełckiego jest zainicjowanie Ełckiego Wolontariatu Misyjnego Młodych, który świadomie rozpoznaje potrzeby Kościoła i na nie odpowiada w posłudze wolontaryjnej.

1.2        Obszary wymagające uzdrowienia i nawrócenia  w parafii i diecezji

1.2.1        Współodpowiedzialni w misji

Nadal w wielu rodzinach diecezji nie ma przekonania, że to rodzice są pierwszymi przekazicielami wiary swoim dzieciom, że są „swoistymi misjonarzami” poprzez naukę modlitwy, praktykowanie życia sakramentalnego i posyłanie dziecka na lekcję religii. W wielu wnioskach synodalnych podkreślano, że rodzina przestała być szkołą wiary, a u rodziców brakuje przykładu w przekazywaniu i umacnianiu wiary.

Potrzebna jest większa komunikacja medialna z wykorzystaniem możliwości m. in. Internetu. Wysoka jakość w tej dziedzinie może przyczynić się do lepszego docierania do ludzi poszukujących, którzy będą się otwierać i dzielić swoimi problemami.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-elcka/]

1.1.1        Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

„Także ty powinieneś pojmować całe swe życie jako misję. Spróbuj tego, słuchając Boga na modlitwie i rozpoznając znaki, jakie On ci daje” (Gaudete et exultate 23).

Wśród uczestników spotkań wielokrotnie wybrzmiewało stwierdzenie, ze kluczem do autentycznego życia chrześcijańskiego i wiarygodnego działania Kościoła jest podjęcie osobistego nawrócenia oraz szczerość wobec samego siebie, rozumiana jako zdolność uznawania przed Bogiem własnych grzechów. Kluczowe staje się w tym kontekście prowadzenie wiernych od powierzchownej obrzędowości do osobistej relacji z Chrystusem poprzez akcent położony na słowo Boże, sakramenty na czele z Eucharystią, a także na formację we wspólnocie. Zadanie to staje się możliwe – twierdzono wielokrotnie – na drodze modlitwy i zaangażowania. Co ciekawe, w analizach aktualnej sytuacji Kościoła i jego historycznych kryzysów uczestnicy spotkań odwoływali się do sprawdzonych w Kościele środków nawrócenia: postu, modlitwy i jałmużny.

Część osób zaangażowanych w spotkaniach synodalnych powiązała rozwój życia duchowego z potrzebą zaangażowania we wspólnocie kościelnej. Maksymę „ora et labora”’ uznali jako sposób posługiwania w parafii. Duszpasterstwo powinny cechować empatia i odwaga wychodzenia z chrześcijańskim orędziem do świata i drugiego człowieka. Wśród koniecznych form kształcenia wiernych wyliczano: homilie i konferencje katechizmowe, katechezę dorosłych oraz formację biblijną. W działaniu pastoralnym akcentowano potrzeb tworzenia małych zespołów ewangelizacyjnych i ciągle za małą w tym względzie współpracę księży i osób świeckich. Uczestnicy spotkań zgłaszali potrzeb organizowania w parafiach misji i rekolekcji ewangelizacyjnych. Pojawiały się również głosy rozwijania z młodymi dzieła wolontariatu (służba potrzebującym, starszym i chorym).

[Źródło:

1.1        Współodpowiedzialność w misji

Każdy na mocy chrztu świętego jest powołany do misji w swoim otoczeniu, ale próbujemy jednocześnie to zadanie scedować naogólnie rozumiany Kościół. Wskazywano na dużą rolę wspólnot działających w Kościele, będących przestrzenią prowadzenia misji. Zwracano uwagę na dawanie prawdy poprzez świadectwo życia świeckich oraz osób konsekrowanych. Wierni powinni mocniej angażować się w celebrację Mszy świętej. Wierzący muszą być odważni, nie mogą się wstydzić swojej wiary. Mają głosić Ewangelię tam, gdzie toczy się ludzka codzienność. Ludzie świeccy wypełniają tę misję poprzez świadectwo życia jako rodzice oraz poprzez wypełnianie obowiązków stanu w duchu Ewangelii. Na szczególną uwagę zasługuje przekaz wiary w rodzinie następnym pokoleniom.

Wspólnota wymaga określonych obowiązków, takich jak modlitwa, praca nad sobą, post, jałmużna. Należy też nieść pokój wewnętrzny i duchowy. Ważne jest odwoływanie się do doświadczenia wspólnotowości, ale dostrzeżono zarazem problem hermetyczności wspólnot, co może zniechęcać wiernych poszukujących przestrzeni do wzrostu w wierze. Podkreślono rolę Kościoła w tworzeniu wspólnoty wiernych przez angażowanie ich do pracy duszpasterskiej. Wskazywano, że wsparciem jest pozytywne wypowiadanie się o ludziach Kościoła i zaangażowanych w jego działalność, animowanie działalności ewangelizacyjnej i duszpasterskiej na różnych szczeblach organizacyjnych. Wspólnoty parafialne oraz wierni wspierają ludzi zaangażowanych w służbę również materialnie i finansowo. Warto przypominać o potrzebie częstej i systematycznej modlitwy świeckich w intencji Kościoła, papieża, kapłanów. Pojawiła się też wypowiedź, że niejednokrotnie brakuje nam odwagi, wolności i dobrze rozumianej miłości. Dlatego potrzeba nam „twórczej wierności”, „powrotu do źródła”, by nie czuć przymusu podporządkowania się tłumowi.

W większości ankiet wybrzmiewała opinia, że rozeznawanie dokonuje się w czasie osobistej modlitwy, gdyż Bóg często daje odwagę do podjęcia decyzji o powołaniu, do dawania świadectwa, do działania, poprzez słuchanie natchnień, które wkłada w nasze serca. W rozeznawaniu pomocna może być postawa wierzących, formacja, sport, słowo, nawet poezja. Należy się kierować szacunkiem, wystrzegać osądzania, które mogłoby okazać się pułapką. Dostrzeżono dużą rolę pracy nad sobą. Głównymi czynnikami pozwalającymi rozeznać powołanie do uczestnictwa w misji są: życie sakramentami, modlitwa, adoracja oraz studiowanie Pisma świętego.

Synod oznacza „podróżowanie razem”, otwieranie się na słuchanie Ducha Świętego i siebie nawzajem. Ważny jest szacunek do tradycji, tego, co piękne i wartościowe w naszej religii, ewangelizacja, formacja i zaangażowanie różnych stanów w posługę Kościoła. Pojawiła się też opinia, że synod może upowszechnić wśród ludzi dobro na wzór Soboru Watykańskiego II. Znalazła się bowiem przestrzeń do spotkania i rozwoju duchowego dla wiernych „niedzielnych” i pogubionych życiowo. Były głosy twierdzące, że obserwując Kościół katolicki w Polsce można wywnioskować, że nie mamy tradycji synodalnej. Należy przyznać, że tradycje synodalne są niemal nierozpoznawalne w procesie rozeznawania dotyczącego uczestnictwa w misji. Styl synodalny to nowość. Część osób wypowiadających się nie rozumiała tego zagadnienia.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-kielecka/]

Obrady na terenie Diecezji Łowickiej skupiły się na kilku tematach:

1.1        Nauka i wychowanie w dziele promocji osoby ludzkiej

Z dyskusji synodalnych można wywnioskować, iż współczesny świat daje wiele możliwości kształcenia człowieka i rozwijania talentów, jednak wszechstronny rozwój młodych nie może odbywać się z pominięciem miłości Boga i bliźniego. Współcześnie próbuje się budować świat bez Boga. Ludziom wydaje się, że mogą być samowystarczalni.

Receptą na to może być takie ukierunkowanie człowieka, aby nie zabrakło wymiaru etycznego, duchowego i religijnego. Celem powinno być ukierunkowanie człowieka na Chrystusa oraz wypracowania w nim umiejętności łączenia wiary i wiedzy. Myśląc o nauce zazwyczaj mamy na myśli człowieka młodego, ale przecież należy pamiętać o każdej osobie ludzkiej, która powinna wciąż wzrastać w wierze i poszerzać swoją wiedzę. Gdy Kościół osiągnie taki cel wychowawczy, wtedy każdy członek Kościoła będzie mógł świadomie podjąć odpowiedzialność za każdy aspekt życia ludzkiego.

1.2        Człowiek, małżeństwo i rodzina – drogi Kościoła

Wypowiadający się na w/w temat stwierdzili, iż niezaprzeczalnie żyjemy w czasach kryzysu rodzin. Odpowiada za niego wiele czynników m.in. praca zawodowa związana z długą nieobecnością w domu, nieograniczony dostęp do mediów, szczególnie w odniesieniu do młodzieży.

Rodzina jest fundamentem dla życia Kościoła i dlatego duszpasterze powinni otoczyć rodzinę troską. Propozycją są warsztaty dla małżeństw, wsparcie terapeutyczne, za które odpowiadać powinni duszpasterze wsparci pomocą specjalistów. Spotkania edukacyjne powinny być prowadzone dla wszystkich małżeństw i mieć formę spotkań, warsztatów, rozmów, dyskusji, a wszystko oparte o modlitwę, słuchanie i rozważanie Słowa Bożego. Należy uświadamiać wiernych, że rodzina jest Kościołem Domowym.

W duszpasterstwie rodzin ważne jest większe zaangażowanie świeckich w Kościele, tak by czuli się odpowiedzialni za Kościół. Świeccy bardziej niż kapłani mają dostęp do ludzi będących daleko od Boga i mogą ze świadectwem dotrzeć na „peryferia wiary”.

Należy podjąć działania, aby ci, którzy się czują wykluczeni z Kościoła (rozwiedzeni, żyjący w związkach niesakramentalnych, w związkach homoseksualnych) mogli odnaleźć swoje miejsce we wspólnocie Kościoła.

W nauczaniu nie wolno pomijać tematów trudnych związanych z grzechami. Potrzebna jest także konsekwencja w przygotowaniu i dopuszczaniu do sakramentów świętych. Warto przypominać o tematach związanych z ostatecznością, czyli o sądzie Bożym, niebie i piekle. Jednocześnie należy używać prostego języka przekazu prawd wiary, aby był jasny i zrozumiały dla wszystkich.

1.3        Współczesne areopagi – media, kultura i sztuka – przestrzenie i narzędzia ewangelizacji

1.3.1        Rola mediów

Media powinny w szerszym stopniu realizować przekaz wartości chrześcijańskich, prezentować autorytety oraz właściwe postawy oparte na nauce Kościoła katolickiego. Należy w sposób właściwy korzystać i uczyć korzystania z kanałów komunikacji społecznej: telewizja, radio, prasa, Internet.

W sposób szczególny należy zwrócić uwagę na działalność w Internecie, który niesie ze sobą mnóstwo zagrożeń, ale może być także narzędziem pracy Kościoła w ewangelizowaniu i katechizowaniu. Należy, zatem stworzyć i nieustannie uaktualniać bazę materiałów multimedialnych służących do propagowania wartości, które niesie Kościół.

Warto również poszerzać możliwości tworzenia i działania mediów katolickich.

1.3.2        Rola kultury i sztuki w ewangelizacji

W dzisiejszych czasach mocno odczuwalny i działający destrukcyjnie na sferę wartości etycznych i moralnych współczesnej młodzieży jest negatywny sposób postępowania osób dorosłych. Lekarstwem na to jest odnowa moralna będąca fundamentem życia kulturalnego. Człowiek współczesny potrzebuje wzorców kultury, które może naśladować i przekazywać kolejnemu pokoleniu, a nie postaw demoralizujących.

W obliczu rozwijającego się relatywizmu konieczne jest dokonywanie dobrych wyborów oraz manifestowanie wartości chrześcijańskich bez obawy odrzucenia przez środowisko. Zakorzenienie tych wartości w kulturze może sprawić większą łatwość świadectwa wiary.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-lowicka/]

1.1   Celebrowanie/współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

W wymiarze wspólnotowym liturgia jest najczęściej jedynym momentem, który łączy wszystkich parafian. Tutaj niezależnie od formacji, zaangażowań, priorytetów i codziennych wyborów możemy być razem i budować poczucie jedności w naszej różnorodności. Podkreślano potrzebę dbania o piękno liturgii jako środka ewangelizacji. W wymiarze indywidualnym liturgia jest centrum doświadczenia wiary i wspólnoty: „Bez liturgii i mszy św. nie wyobrażam sobie życia, a liturgia jest odbiciem życia, kiedy brakuje sił i motywacji udział w liturgii z innymi daje mi poczucie wspólnoty i lekkości i mówię: Panie poślij mnie!”, „Liturgia jest dla mnie tym, czym woda dla pielęgnowanej rośliny”. Zaangażowanie w celebrację rozumiane jest w pierwszym rzędzie jako zaangażowanie duchowe i to zarówno ze strony świeckich jak i prezbitera. W odniesieniu do świeckich chodzi o doświadczenie liturgii nie jako teatru, ale realnego działania Boga. Aby móc się tak zaangażować potrzebna jest nie tylko wiara, ale też wiedza. „W pełnym zaangażowaniu przeszkadza nam fakt, że w dalszym ciągu za mało wiemy o symbolach, o istotnych elementach celebracji. Przydałyby się katechezy na te tematy. Ludzie czasami idą na Mszę i nie rozumiejąc do końca poszczególnych jej części, są znudzeni i nie w pełni zaangażowani w liturgię”. W oczach wiernych zaangażowanie prezbitera doświadczane jest przez sposób sprawowania liturgii, przygotowanie do niej (homilie). „W doświadczeniu liturgii bardzo pomaga mi doświadczenie kapłana. Kiedy kapłan jest prawdziwy przy ołtarzu, gdy czuje się, że jest to autentyczne, żebuduje z Bogiem relację”. Nie wszyscy czują się powołani do konkretnego zaangażowania przezczytanie, śpiew, posługę przy ołtarzu. Wynika to z różnych przyczyn, m.in. z bierności przez „zasiedzenie” w swoim miejscu w Kościele, kiedy przez lata nie oczekiwało się od wiernych aktywności. Taka bierna postawa wzmacniana bywa przez brak zachęty ze strony księży, a niekiedy wręcz wyrażaną niechęć wobec włączenia się wiernych w liturgię. Wielu parafian nie zdaje sobie sprawy z tego, że mogłoby się zgłosić do posługi liturgicznej. Wśród liturgicznej służby ołtarza niewielu jest dorosłych mężczyzn. „Liturgia zawsze miała na mnie wpływ – większy lub mniejszy – im była piękniejsza tym bardziej mnie inspirowała. Zacząłem służyć do mszy jako osoba dorosła. Najpierw zaczęli moi synowie a potem ja, żeby dać im dobry przykład, zachętą było też dla mnie to, że inni dorośli służyli. Zapisałem się na kurs dla ministrantów – ja byłem dużo starszy od pozostałych uczestników. Uważam, że jest potrzeba organizacji kursów ministranckich dla osób dorosłych. To mogłoby zachęcić dorosłych mężczyzn”. 

Ważnym doświadczeniem był okres pandemii, w którym w większości przypadków pozbawieni zostaliśmy możliwości uczestniczenia w celebracji. Mogliśmy wtedy odczuć jak bardzo wcześniej nie docenialiśmy możliwości udziału w liturgii, którą do czasu pandemii uznawaliśmy za oczywistą. W tym kontekście wierni bardzo cenili sobie obecność księży w sieci, zwłaszcza codzienne celebracje Eucharystii przez abp Grzegorza Rysia. „Pandemia uświadomiła nam ile możemy stracić. Przyzwyczailiśmy się, że liturgia jest czymś normalnym, że nam się należy. Dopiero pandemia pokazała jak często nie potrafimy docenić tego, że możemy codziennie uczestniczyć w liturgii. Są miejsca, gdzie to jest niemożliwe. W czasie mszy online kazania były piękne, ale brakowało wyjścia do kościoła, kiedy trzeba się do tego przygotować i wyruszyć”. Niestety w synod nie włączyły się środowiska tradycji łacińskiej, dla których przezywanie liturgii trydenckiej ma tak wielkie znaczenie.

1.2        Misja

Mimo zgodności co do tego, że uczestnictwo w liturgii daje nam siły w codzienności, podjęcie misji ewangelizacji postrzegane jest jako bardzo trudne i często po prostu nieobecne w naszym życiu. Dobrze ilustruje to świadectwo uczestniczki jednej z grup synodalnych: Hasło ewangelizacja jest często słyszane przez nas z ambony, więc samo to słowo nie budzi we mnie jakiegoś zaskoczenia. Natomiast faktycznym problemem jest wdrożenie w życie założeń, które wynikają z misji Kościoła jaką jest głoszenie Słowa Bożego. Sama świadomość istnienia tego zadania jest jak najbardziej obecna we mnie i w ludziach wierzących, którymi się otaczam. Z drugiej jednak strony, w sytuacjach codziennych jak też problemach, które się pojawiają, a które tworzą możliwość ewangelizowania sama ta misja odchodzi w zapomnienie. Moje własne życie często jest świadectwem zawierzania się ludzkim siłom i potencjałowi rozumowania zamiast poszukiwaniu w Słowie Bożym i dzieleniu się nim recepty na wszelkie trudności. Głównym hamulcem jest brak poczucia bezpieczeństwa, gdyż pomimo funkcjonowania w teoretycznie chrześcijańskiej społeczności rzadko kiedy spotykam się, lub sama świadczę, że to Pan Bóg czuwa nad wszystkim i to w nim jest rozwiązanie problemu, a powierzenie siebie lub kogoś modlitwie ma być wyrazem wsparcia i troski o losy drugiego. Współczesna kultura, jak również środowisko pracy rzadko kiedy sprzyjają akceptacji wyraźnego określenia siebie zachowaniem i słowem jako osoby wierzącej. Szczególna odwaga i silna wiara jest potrzebna do tego, aby otwarcie odpowiedzieć przełożonemu, że nie sfałszuje się dokumentacji aby ‘wszystko w papierach się zgadzało’. Obawa przed wytknięciem palcem lub wyróżnianiem się religijnością bardzo często stanowią solidną blokadę przed świadczeniem o Bogu w codzienności”.

Wiele osób nie czuje się przygotowanych i nie wie, co ma robić, ma poczucie, że brakuje im formacji. W wielu głosach pobrzmiewała wręcz bezradność wobec gwałtownych zmian obecnego czasu, a przede wszystkim brak wyobrażenia jak realnie realizować misyjność powołania chrześcijańskiego w życiu codziennym: „Nie umiemy dostrzec metod działania na dziś, nie wiemy co jest teraz skuteczne aby Kościół się rozwijał”;„Jesteśmy pomiędzy ludźmi, ale brakuje nam umiejętności aby w swoich środowiskach życia budować Kościół, nie wiemy jak to robić dziś w obecnych warunkach, pośród gwałtownych przemian”. Pojawiały się też gorzkie konstatacje: Co nas hamuje przed zaangażowaniem, ewangelizacją? Im bliżej jesteśmy Pana Boga, tym bardziej mu ufamy i angażujemy się dla niego, więc hamuje nas słaba wiara. Po ludzku obawiamy się negatywnej oceny innych, obawiamy się odpowiedzialności. Przyczyną braku zaangażowania jest bez wątpienia nasze lenistwo i wygodnictwo. Pojawia się też wymówka „nie jestem jeszcze gotowy”.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-lodzka/]

1.1        Misja – doświadczenia, niepokoje, marzenia

Z nakazu Jezusa Kościół głosi Ewangelię wszystkim ludziom, aby mogli odnaleźć w nim swoje zbawienie. To dzieło misyjne wymaga odważnego świadectwa wiary i apostolskiego zaangażowania każdego chrześcijanina w środowisku, w którym żyje i pracuje. Tymi słowami koordynatorzy spotkań synodalnych wprowadzili uczestników w refleksję o misyjności Kościoła, a mimo tego w ich głosach wybrzmiało bardzo szerokie spektrum jej rozumienia. Dla niektórych misja wciąż kojarzy się jednoznacznie z działalnością misyjną ad gentes, a udział w niej rozumieją niemal wyłącznie jako modlitewne i materialne wsparcie tej działalności. Inni, w tym także duchowni, przestrzeń misyjnej działalności widzą tylko w kościele i w parafii, przy czym nawet spotkań z petentem w kancelarii nie traktują jako odpowiedniej przestrzeni do ewangelizacji. Podobnie myślący wierni świeccy definiują tożsamość ucznia-misjonarza wyłącznie modlitwą, zaangażowaniem w grupy parafialne i podejmowaniem inicjatyw scalających parafię, nie wykluczając przy tym konieczności powrotu Kościoła instytucjonalnego „do pierwotnej surowości i respektowania prawa”, aby „odsiewać ziarna od plew”. Zdecydowana jednak większość uczestników rozmów synodalnych rozumie misję jako wyjście do świata i ludzi obojętnych religijnie, neutralnie lub wrogo nastawionych do Kościoła, przy czym jako adresatów działań misyjnych wskazywano najczęściej młode pokolenie. Kapłani widzą potrzebę powrotu do pierwotnej ewangelicznej gorliwości w „poszukiwaniu owiec zagubionych”, katecheci oceniają wartość świadectwa życia wyżej niż najlepiej przygotowaną katechezę, wierni świeccy coraz częściej „terenem misyjnym” nazywają swój dom i miejsce pracy, a adresatami ewangelizacji swoje dzieci, wnuki, przyjaciół i współpracowników. Wielu zdaje sobie sprawę, że głoszenie Ewangelii poza kościołem „coraz więcej kosztuje” i wiąże się z wyśmiewaniem, wytykaniem palcami a nawet wykluczeniem z grona przyjaciół i znajomych. Dlatego tym trudniej im wskazać skuteczne sposoby realizacji zadania ucznia-misjonarza. Jedni uważają, że wystarczy „bycie sobą”, zwykła uprzejmość i dobroć jako świadectwo przynależności do Chrystusa, inni – sprowokowani bądź nie – gotowi są otwarcie mówić o Bogu i bronić dobrego imienia Kościoła w swoich środowiskach, na rodzinnych przyjęciach czy w miejscach pracy, jeszcze inni (szczególnie odważny głos w tym temacie zabierali członkowie Drogi Neokatechumenalnej oraz świeccy i duchowni zaangażowani w dzieło Nowej Ewangelizacji) gotowi są wyjść na ulice i głosić Chrystusa „w porę i nie w porę”.

Owocem synodalnej refleksji o misyjnym posłannictwie Kościoła były też bardzo konkretne postulaty i oczekiwania:

  • potrzeba duchowego wzmacniania rodziny, jako środowiska przekazywania wiary i wartości chrześcijańskich;
  • potrzeba czytelnego świadectwa osób duchownych, by swoim życiem „potwierdzali głoszone Słowo Boże i zasady” i byli wierni swemu powołaniu;
  • wyjście kapłanów do wiernych (np. po Mszach św. przed kościół) oraz ich obecność w domach przy okazji ważnych okoliczności życia (domowe celebracje, wspólna modlitwa i rozmowa); odważniejsze wychodzenie ze strefy życiowego komfortu; „plebania powinna być otwarta 24h na dobę”;
  • konieczność odważnego sięgania przez Kościół po współczesne środki społecznego przekazu, kampanie medialne, serwisy społecznościowe z jednoczesnym unikaniem sympatyzowania z konkretną opcją polityczną i wchodzeniem w zależności, które osłabiają świadectwo; przekaz medialny powinien być profesjonalny i komunikatywny;
  • dopuszczanie do głosu osób świeckich, by dawali świadectwo swojej wiary i zmagania się o wierność Jezusowi podczas rekolekcji, misji i innych spotkań parafialnych;
  • organizowanie w parafiach spotkań integracyjnych, festynów, koncertów, które stanowiłyby platformę spotkania osób wierzących z obojętnymi religijnie;
  • wykorzystanie salek i zabudowań parafialnych na miejsce spotkań z młodzieżą i aktywizację seniorów;
  • ożywienie i zintensyfikowanie działalności charytatywnej w parafiach, jako sposobu zaangażowania ludzi młodych „przy parafii i w słusznej sprawie”, aby czuli się potrzebni;
  • przełamywanie lęku i dystansu w kontaktach duszpasterzy z ludźmi młodymi: słuchanie, spotkanie, wspólne spędzanie czasu wolnego i realizacja projektów parafialnych.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-opolska/]

1.1        Obszar drugi: formowanie do misji

Uczestnicy Synodu myśląc o dzisiejszym świecie naznaczonym kulturą konsumpcji i posiadania stwierdzają, że jest to istotny czynnik odrzucenia ewangelicznych wartości, nie stawiania sobie wymagań, promowania kultu ciała i zdrowia, co w efekcie sprawia, że Kościół postrzegany jest jako zbyt wymagający i nie przystający do współczesnych realiów. Pomimo powszechnej dostępności Kościoła, sakramentów i kapłanów, ludzie młodzi, żyjący na marginesie Kościoła, zranieni w Kościele i zrażeni do Kościoła zamykają się na przyjęcia Dobrej Nowiny. Zadając pytanie o powód takiego stanu rzeczy wskazano następujące przyczyny:

  • zbyt płytka wiara, brak modlitwy, brak doświadczenia osobistego spotkania z Bogiem
  • brak świadectwa wierzących – bycie antyświadectwem
  • grzechy kapłanów
  • obojętność na tragedię osobistą
  • zły wizerunek Kościoła
  • brak rozumienia Kościoła, Eucharystii
  • zamęt spowodowany kryzysem pandemii
  • poszukiwanie odpowiedzi na duchowe pytania w innych wyznaniach

Przyczyny te sprowokowały pytanie co możemy zrobić, aby ci, którzy odsunęli się od Kościoła do Niego powrócili, i jak głosić Jezusa Chrystusa tym, którzy jeszcze Go nie przyjęli? Doprowadziło nas to do kilku wniosków. Po pierwsze powinniśmy zacząć od zawierzenia Panu Bogu i zwrócenia się do Niego o pomoc w dawaniu świadectwo, nie wstydzeniu się swojej wiary i umiejętności cieszenia się nią oraz okazywania miłości, zrozumienia i miłosierdzia wszystkim, którzy go potrzebują. Po drugie, możemy stwarzać okazje do spotkań, by pokazać „smak Jezusa” i zafascynować Nim. Szansą na to, poza osobistym spotkaniem, są otwarte wydarzenia ewangelizacyjne organizowane przez diecezję, jak np. Przystań – Warsztaty dla duszy, Wielki Połów. Po trzecie powinnością naszą jest troska o osoby żyjące w związkach niesakramentalnych oraz zapewnienieim, że jest dla nich miejsce w Kościele, że nie są odrzuceni i nie należy ich stygmatyzować. Ostatni wniosek szczególnie mocno wybrzmiał w czasie spotkań synodalnych.

Ważnym spostrzeżeniem jest szansa, jaką daje Kościołowi nowe narzędzie do głoszenia Ewangelii – media. Realizując wszelkie działania medialne jesteśmy świadomi, że świat wirtualny nie zastąpi świata rzeczywistego. Dowodem na to jest problem z powrotem na Msze Święte do kościołów po czasie lockdownu. Luźna formuła mediów społecznościowych, w których każdy może wyrazić opinię na dowolny temat sprawia, że w imieniu Kościoła wypowiada się wiele osób. Dotyczy to szczególnie „internetowych ewangelizatorów”, zarówno duchownych jak i świeckich, którzy pozwalają sobie na indywidualne interpretacje nauki Kościoła i Ewangelii wielokrotnie sprzeczne z Magisterium Kościoła. Przez to wirtualna rzeczywistość rodzi chaos. Propozycją zapobiegania takiego stanu rzeczy byłoby wprowadzenie certyfikatu zgodności z nauczaniem Kościoła (e-imprimatur) oraz zainwestowanie w jakość i profesjonalizm kościelnych podmiotów medialnych. Mogłoby to stanowić praktyczne zaplecze do formacji osób, które ze względu na ograniczenia zdrowotne nie mogą osobiście uczestniczyć w działaniach parafialnych. Widzimy, że świat wirtualny, jako alternatywna rzeczywistość, jest dzisiaj terenem misyjnym, w którym Kościół powinien być obecny, przy pełnej świadomości, że rola ewangelizatora, szczególnie kapłana, nie może się ograniczać do działalności tylko w sieci.

Formacja ku misji domaga się tego, byśmy się w Kościele nawzajem słuchali. Dotychczas widzieliśmy jako okazję do spotkania i rozmawiania w Kościele kancelarię parafialną, wizytę duszpasterską, ewentualnie spotkania wspólnoty. Dzięki drodze synodalnej zobaczyliśmy, że doświadczenie bycia wysłuchanym ma wielką wartość i nie potrzeba do tego nadzwyczajnych środków, ale przemiany wewnętrznej. Ta przemiana zaczyna się od modlitwy, osobistego rozważania Słowa Bożego oraz otwarcia na drugiego człowieka. Wymaga ona też odwagi, tak osób duchownych, których zadaniem jest słuchanie jak i wspólnot, które słuchając mają włączać innych w życie Kościoła, a także osób, które dotychczas nie zabierały głosu w Kościele, aby zaczęły mówić szczerze i bez lęku.

Spotkania synodalne stały się przestrzenią, w której na jaw wyszła nasza niewiedza o Kościele i Objawieniu. Jest ona konsekwencją niewielkiej ilości działań formacyjnych realizowanych we wspólnotach parafialnych, skierowanych dla wszystkich parafian. Wyjątkiem są tu zrzeszenia posiadające własną wewnętrzną formację. Wiemy, że otwartość na osoby spoza Kościoła i podjęcie działań misyjnych domagają się uprzedniej formacji, byśmy zapraszając wszystkich do spotkania z Chrystusem, byli w stanie przedstawić Go takim jaki jest. Domaga się to najpierw troski o wejście w osobistą relację z Jezusem, kształtowanie tej relacji na wzór Jego uczniów, a następnie przygotowanie do podjęcia działań misyjnych zgodnych z własnym powołaniem oraz charyzmatami.

Synodalne słuchanie w naszej diecezji, już na obecnym etapie, zrodziło trzy owoce:

  1. Poczucie głębokiego wysłuchania osób uczestniczących w spotkaniach i pragnienie głębszego życia we wspólnocie.
  2. Pragnienie wzięcia odpowiedzialności za działania w Kościele, oraz za osoby, które są poza Kościołem, by powróciły do Chrystusa (przykład działań parafialnego zespołu synodalnego w parafii pw. Marii Magdaleny w Czersku)
  3. Rozeznanie i podjęcie nowych działań jako pragnienia Ducha Świętego dla danej wspólnoty (przykład dekanalnych pielgrzymek w intencji powołań w dekanacie Chojnickim).

Te owoce umacniają nas w przekonaniu, że Bóg, który nas skutecznie wysłuchuje, daje nam Ducha Świętego, by nas do takiej samej postawy uzdalniać.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-pelpinska/]

Poniżej znajduje się zbiorcze opracowanie zebranych głosów w kluczu dziesięciu kwestii synodalnych. Wszystkie stwierdzenia zostały zaczerpnięte z przedstawionych sprawozdań, maili i innych głosów, a następnie przepracowane i zaadaptowane na potrzeby niniejszego sprawozdania. Każda z kwestii poprzedzona jest krótką, ogólną refleksją filozoficzno-teologiczno-duszpasterską, po czym zapisane zostały wskazania szczegółowe (konkluzje) do dalszej pracy w procesie synodalnym w diecezji płockiej, czyli kroki do podjęcia w tym, co zostało rozeznane jako głos Ducha Świętego.

1.1.1        Współodpowiedzialni w misji

Palącym i niezbyt wystarczająco podejmowanym problemem jest kwestia przemyślanego programu duszpasterskiego dla diecezji, obejmującego zasadniczą kwestię promocji i zaangażowania świeckich. Choć Kościół w Polsce ma oficjalny program duszpasterski, to nie jest on ani znany, ani wystarczająco rozumiany przez duchownych i świeckich.

  1. Wyrażono konieczność wypracowania długofalowego programu pracy duszpasterskiej w diecezji, opartego nie tylko na pojedynczych akacjach, ale na współpracy kurii, kapłanów i świeckich, odpowiadającego na obecne potrzeby. Dziś trudno mówić jedynie o akcjach duszpasterskich, trzeba raczej dostrzec potrzebę duszpasterstwa konkretnych osób.
  2. Członkowie stowarzyszeń i grup wskazali, że Kościół nie powinien być jedynie przestrzenią sprawowania kultu, ale raczej promotorem prowadzenia człowieka do Boga z użyciem nowych metod, nowej oferty zajęć, integralnie kształtujących człowieczeństwo, nie tylko pobożność, poprzez np. sport, szeroko rozumianą kulturę, dobrą i godziwą rozrywkę, wspólne spożywanie posiłków.
  3. Dostrzeżono konieczność przemyślenia sposobu realizacji wizytacji kanonicznych, działalności różnego typu komisji i zbierania danych, bez wyraźnego określania celów działania. Utarte po Soborze Trydenckim schematy są dziś na wielu płaszczyznach mało efektywne. Wizytacja kanoniczna powinna być raczej sprawdzaniem skuteczności sposobów duszpasterskich niż jedynie weryfikacją poprawności administrowania parafią.
  4. Ważne jest koordynowanie działań duszpasterskich na poziomie dekanatów i diecezji, co wymaga większej otwartości na konsultacje i współpracę. Dobrą praktyką mogłyby być rekolekcje zamknięte dla grup parafialnych i wspólnot dekanalnych.
  5. Zauważono, że nie wszyscy są dysponowani do wszystkich funkcji i urzędów. Z głosów świeckich wybrzmiewało, by więcej uwagi poświęcić kryteriom nominacji proboszczowskich i wikariuszowskich, z uwzględnieniem talentów, jak i ograniczeń konkretnych duchownych.
  6. Postulowano wydłużenie godzin pracy Kurii Diecezjalnej i Sądu Biskupiego przynajmniej jeden raz w tygodniu, by mieli do nich dostęp także ludzie pracujący.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-plocka/]

1.1        Pozytywne obszary życia kościoła oraz te, które potrzebują uzdrowienia i nawrócenia

1.1.1        Współodpowiedzialni w misji kościoła

Kościół zachowuje swoją lokalną ciągłość poprzez parafian: „księża się zmienią, parafianie zostają”. W każdej parafii są osoby, które poczuwają się do współodpowiedzialności za swój lokalny Kościół. Niezależnie, ile ich jest. Podobnie jest w ruchach i wspólnotach kościelnych: w bardzo wielu przypadkach osobami odpowiedzialnymi i dającymi zarazem poczucie stałości są osoby świeckie. Uczestnicy Synodu zwrócili więc uwagę na istnienie bardzo wielu grup duszpasterskich, wspólnot i organizacji, które podejmują działania ewangelizacyjne. Są to jednak – ich zdaniem – wyjątki od zasady życia przeciętnej parafii. „Zwykle raczej czeka się na wiernych niż próbuje ich zdobywać”.

Syntezy wskazują na główną wewnątrzkościelną przeszkodę w realizacji misji jaką jest brak poczucia wspólnoty i współodpowiedzialności świeckich: „Księża nie są formowani do tego, żeby oddawać odpowiedzialność”, „Misja to przede wszystkim domena duchownych”. Hamującymi proces zaangażowania świeckich są niektórzy duchowni i świeccy, przeciwni jakimkolwiek zmianom. Ponadto Kościół – co wybrzmiało w stosunkowo niewielkiej ilości syntez – „nie komunikuje jasno swoich celów misyjnych”.

Uczestnicy Synodu bardzo wiele miejsca poświęcili tematyce katechizacji, która ich zdaniem powinna dotyczyć wszystkich przez całe życie. Uznali, że jest to bardzo ważny element misji, choć wciąż jest on za mało doceniany w praktyce duszpasterskiej. Zwrócili jednocześnie uwagę, że katecheza nie powinna być abstrakcyjnym przemawianiem, ale zrozumiałym i prostym odpowiadaniem na pytania ludzi, rozmową na ważne tematy. Wspominali niejednokrotnie o katechezie dorosłych, aby współodpowiedzialność w misji mogła opierać się na zdobytych kompetencjach.

W skutecznej misji przeszkadza – zdaniem bardzo wielu osób – zamęt w Kościele, który polega na braku spójności nauczania: „Katolicy nie wiedzą jakie jest nauczanie Kościoła”, „Niektórzy księża zachowują się tak, jakby wstydzili się oficjalnego nauczania Kościoła”, „Mało jest nauczania w oparciu i w duchu dokumentów Kościoła, szczególnie za pontyfikatu Franciszka”. Zdaniem wielu uczestników Synodu znaczna część księży i biskupów pomija zalecenia Stolicy Apostolskiej. Gorszący jest w ich odczuciu podział na katolików liberalnych i konserwatywnych, wspierany i pogłębiany przez niektórych duchownych, także biskupów.

Wyraźnie zauważoną w syntezach przeszkodą zewnętrzną jest natomiast uprzedzenie i tworzenie negatywnego wizerunku Kościoła w mediach: „Stosowane są krzywdzące uproszczenia i uogólnienia”. Powszechna jest również w przestrzeni publicznej akceptacja postaw sprzecznych z nauczaniem Kościoła, co nie pomaga w promowaniu wartości chrześcijańskich.

Przeszkodą, zarazem wewnętrzną i zewnętrzną, jest „atrakcyjność współczesnego świata, konsumpcjonizm, rozleniwienie wygodą życia”, któremu ulegają i duchowni i świeccy, katolicy i niekatolicy, praktykujący i przystępujący do sakramentów nieregularnie.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-poznanska/]

1.1        Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

„Podążanie razem” jest rozumiane jako realizacja misji prorockiej, kapłańskiej, królewskiej Chrystusa, jednak odpowiednio do własnego powołania. Inaczej realizują to świeccy, a inaczej kapłani. Od momentu chrztu św. jesteśmy cząstką Kościoła i ponosimy za niego odpowiedzialność. Wydaje się jednak, że w codzienności Kościoła nie brak sytuacji kiedy kapłani wchodzą w obszary zaangażowania, które bardziej odpowiadałyby powołaniu świeckich, z drugiej strony nie brak tendencji wśród świeckich, by przejmować to, co typowe dla posługi kapłańskiej. Rozstrzygający głos przynależy jednak hierarchii, także jeśli chodzi o misję Kościoła, choć coraz więcej jest oznak żywego włączania się w tę dziedzinę świeckich. Świeccy zauważają, że „istnieje potrzeba, aby duchowni dzieli się szeroko rozumianą odpowiedzialnością za Kościół ze świeckimi. Dotyczy to wielu wymiarów. Należy zaznaczyć, że chodzi tu o faktyczną odpowiedzialność, a nie jedynie tymczasowe zlecanie konkretnych zadań”. „Charakterystyczny jest jednak brak lub tylko znikome uczestnictwo w życiu Kościoła na innej płaszczyźnie niż parafia. Nieliczni tylko, często zresztą niesystematycznie, uczestniczą decyzyjnie w wydarzeniach kościelnych o zasięgu szerszym. Osobom zaangażowanym brakuje również często kompetencji, która jest rezultatem, studiów, kursów, formacji do samodzielnego, odpowiedniego kierowania powierzonymi grupami parafialnymi”. Tym zaś, którzy posiadają kompetencje niejednokrotnie brak odwagi lub górę bierze konformizm.

W wypowiedziach pojawia się również, przekonanie, że to niezmienna nauka Kościoła „poza którym nie ma zbawienia” jest podstawą prowadzonego dialogu i współpracy. Kościół ma być otwarty na wszystkich, ale nie może zmieniać nauki Chrystusa, ma szukać sposobów obecności w świecie, odpowiadać na aktualne problemy, ale z zachowaniem swojej tożsamości, bez upodabniania się do świata. Stąd płynęły obawy i wątpliwości, czy ta forma przeprowadzania synodu nie będzie wykorzystana do legalizacji wypaczeń związanych z niemiecką drogą synodalną.

Syntezy wyróżniają kilka możliwych płaszczyzn współpracy świeckich i duchownych. Będzie to choćby kultura. Współpraca będzie polegała na inspirowaniu jej wiarą. Uwzględniając współczesne tendencje podkreśla się szczególnie zaangażowanie w tworzenie wartościowych i pełnych katolickich treści gier komputerowych, książek, filmów dla dzieci, aby rodzice mogli w ten sposób przekazywać młodemu pokoleniu wartości chrześcijańskie. Wskazuje to na kolejną płaszczyznę współpracy, jaką jest wychowanie i formacja. Środowisko parafialne, którego przecież istotną cząstkę stanowią świeccy, często bardzo kompetentni, mogą wspierać rodziców w procesie kształtowania młodego pokolenia. Przyczynią się do tego specjalnie prowadzone przygotowania do sakramentów (chrztu, Komunii św., bierzmowania, spowiedzi, małżeństwa). Ale to także tworzenie i prowadzenie wspólnot, grup formacyjnych (ministranci, schole, wolontariat czy inne), które będą wspierać rozwój i proces dojrzewania. Adresatem takiej działalności mogą być również dorośli. Istnieje bowiem ogromne zapotrzebowanie na katechezę nie tylko dzieci, ale i dorosłych, którzy w swej formacji religijnej często pozostają na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej. Obszarem takiej współpracy na szeroką skalę jest już katecheza szkolna.

Dzieci i młodzież to jedne z wielu środowisk, obok płaszczyzn, współpracy i zaangażowania świeckich i duchownych. Syntezy wskazują również na potrzebę integracji różnych wspólnot działających w rzeczywistości parafii, podejmowanie wspólnych działań, inicjatyw, dzieł ewangelizacyjnych – wychodzenie do innych wiernych, zwłaszcza tych, stojących trochę dalej. To także osoby, które odeszły z Kościoła lub „stoją w drzwiach”, i wahają się. Nie brak zaniedbywanych obszarów misji: młode małżeństwa, pracujący single, ludzie samotni, chorzy, związki niesakramentalne, rozbite rodziny, uzależnieni, pogubieni życiowo, więźniowie, ludzie w domach opieki czy szpitalach.

Odpowiedzialność za zbawienie człowieka domaga się współpracy wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe. Będzie się to przejawiać choćby w podejmowaniu współpracy ze strukturami czy organizacjami świeckimi oraz szerokim udostępnianiem i wykorzystaniem infrastruktury kościelnej.

Pośród metod oddziaływania jednym z najważniejszych jest dawanie świadectwa swoim życiem w pracy, w domu, środowisku, że jest osobą ochrzczoną oraz misjonarzem. Wielu świeckich włącza się w życie parafii poprzez dobrą radę, fachowe doradztwo oraz modlitwę. Nie można przemilczeć także niczym niezastąpionej pomocy materialnej. Rolą kapłanów wobec takich świeckich będzie ich duchowe prowadzenie i wspieranie w ich misji, by bez lęku wychodzili do drugiego człowieka. Oni mają formować świeckich do brania odpowiedzialności za Kościół. Kościół zaś powinien być wspólnotą, w której mogą czerpać duchową siłę do takiego zaangażowania. Także kapłani wymagają formacji do dojrzałej i umiejętnej współpracy ze świeckimi. Zaś zarówno duchowni jak i świeccy powinni zadbać o to, by Kościół był postrzegany jako wspólnota, a nie market z cennikiem i towarem w postaci sakramentów. Wydaje się, że pewnym zagrożeniem dla opisywanej tu współpracy może być szerzące się zjawisko „churchingu”, czyli swoiste poszukiwanie połączone z wędrowaniem od kościoła do kościoła, inspirowane różnymi pobudkami, np. zaspakajaniu ciekawości, jak jest gdzie indziej, ale również podążanie za „liderami” (czasami również duchownymi), którzy nie zawsze nauczają Chrystusowej Ewangelii.

Uczestnicy spotkań prawie jednogłośnie stwierdzali, że tego typu spotkania mogą doprowadzić nas do otwarcia się na innych, do formowania się autentycznej synodalności w rzeczywistości Kościoła, szczególnie lokalnego. Jednocześnie dało się odczuć ich ogromne przywiązanie do tradycji i obaw o wprowadzaniu zmian, których promowanie obserwuje się na Zachodzie. Skuteczną płaszczyzną kreowania współpracy i współodpowiedzialności między kapłanami a świeckimi pozostaną zawsze rady duszpasterskie czy podobne im struktury, a współpracy między grupami polegającej na wymianie myśli, poglądów oraz angażowaniu członków różnych grup we wspólnym praktycznym działaniu rady ruchów.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-radomska/]

1.1.1        Synodalność służy misji Kościoła, do udziału w której powołani są wszyscy

W „naszym Kościele” świeccy angażują się apostolsko poprzez przynależność do różnych ruchów, wspólnot formacyjnych oraz charytatywną pomoc potrzebującym. Zaangażowaniu sprzyja przykład innych, wsparcie modlitewne wspólnoty, formacja własna, duszpasterskie zaangażowanie kapłanów. Zaangażowaniu utrudnia brak motywacji, brak formacji własnej, opinia innych, brak czasu, wygodnictwo, ale także zdarzające się przeszkody ze strony duchowieństwa, które „nieomylnie chce kierować wszystkim”.

W kontekście synodalności w Kościele, warto wyjaśniać (szczególnie młodzieży), na czym polega apostolstwo, przełamywać obojętność i lęk przed służbą. Apostolstwo wyrasta z formacji (ukształtowania duchowego i intelektualnego, osobistych predyspozycji), rozeznane we wspólnocie Kościoła w odniesieniu do Ducha Świętego, który daje światło (impuls), zawsze jest propozycją: Czy chcesz poświęcić się apostolstwu? Wola służby zaakceptowana w wolności, staje się zobowiązującą i odpowiedzialną decyzją. Apostolstwo, to świadectwo życia Bogiem. Wspólnota z której wychodzą świeccy gotowi do posługi ma obowiązek wspierać modlitwą, Eucharystią i ludzką życzliwością (w apostolacie nikt nie może pozostać sam, bez duchowego wsparcia). Aby świeccy angażowali się apostolsko, potrzebni są duszpasterze apostolsko uformowani, tzn. wywodzący się ze wspólnot w których wcześniej wzrastali. Znając charyzmat danej wspólnoty mogą zainspirować świeckich do posługi (np. Domowy Kościół). Apostolstwu świeckich sprzyjają duchowni, którzy subtelnie animując grupę w rzeczywistości konsekwentnie ją prowadzą, nie skupiając uwagi na sobie okazują dużo zaufania, podkreślają wszystko, to co dobre i wartościowe. Apostolstwo, o czym trzeba pamiętać i nieustannie przypominać wyrasta z osobistego spotkania z Chrystusem, z zachwytu Jego Słowem, Osobą; tylko wówczas apostolstwo jest oddane, jest autentyczne – „najskuteczniejsze apostolstwo jest wówczas gdy wierzący sumiennie i uczciwie wykonują swoją pracę i mówią otwarcie, że robią to w trosce o zbawienie swoje i powierzonych im osób (małżonka, dzieci, znajomych)”.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-rzeszowska/]

1.1        Współodpowiedzialni we wspólnej misji

Każda osoba ochrzczona powinna przez swoją postawę, swoje życie, dawać świadectwo wiary. Ważne jest tu poszanowanie godności człowieka. Każdy chrześcijanin powinien obdarzać szacunkiem drugiego człowieka bez względu na jego pochodzenie, rasę, status materialny czy społeczny. W Kościele powszechnym powinno stawiać się na rozwój wolontariatu i organizacji, które oferują pomoc potrzebującym. Prace w grupach synodalnych spowodowały wzrost świadomości wśród osób świeckich odpowiedzialności za Kościół. Jak podkreślano, panuje powszechne przeświadczenie, że za Kościół odpowiadają jedynie osoby duchowne i zakonne. Podkreślano również, że bardzo często spotykana jest postawa roszczeniowa osób świeckich, którzy chcą pouczać, wymagają ale nie podejmują się wzięcia odpowiedzialności za dobro wspólnoty. Z drugiej strony bywa i tak, że młodzieży przy danej parafii stawiane są wymagania i propozycje, które w żaden sposób nie są dopasowane do ich wieku                                 i zainteresowań. Częstym błędem osób duchownych jest szufladkowanie młodzieży w struktury zdominowane przez osoby starsze. Duchowość młodych cechuje się specyficznymi potrzebami. Młodzież dużo łatwiej zgromadzi się w swoim środowisku, gdzie przeżywanie wiary jest bardziej emocjonalne. Trzeba podkreślić, że stagnacja niektórych wspólnot odstrasza młodych i tym samym powoduje, że wiele grup powoli wymiera. W takiej sytuacji otwartość duszpasterzy i wzajemna życzliwość wydają się kluczowe.  

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-sandomierska/]

1.1        Współodpowiedzialni w misji

Chrystus powierzył misję głoszenia Ewangelii całemu Kościołowi. Każdy ochrzczony jest zatem powołany do realizacji tej misji. Niestety dostrzegamy wśród wiernych niski poziom świadomości własnego powołania i misji w Kościele. Czujemy się bardziej odbiorcami działalności kościelnej niż tymi, którzy wezwani są do zaangażowania na rzecz przekazu wiary innym.

Sam termin „misja” bardziej kojarzy się nam z ewangelizacją w dalekich krajach podejmowaną przez misjonarzy, niż z zadaniem stojącym przed każdym z nas w codziennym życiu. Istnieje więc potrzeba kształtowania naszej tożsamości chrześcijańskiej i podjęcia przez nas zobowiązań wypływających z uczestnictwa w życiu Kościoła. Pomocne byłyby tu katechezy na temat wiary i świadectwa ludzi wierzących. Wielką rolę w formowaniu do podejmowania misji Kościoła odgrywają świeccy – liderzy różnych grup czy osoby w nie zaangażowane.

„Potrzeba  świadectwa  wiary  w  miejscu  pracy;  zbyt  mało  angażujemy  się w ewangelizację i za mało rozmawiamy o Bogu w naszych rodzinach”.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-siedlecka/]

1.1        Dzielenie się odpowiedzialnością za naszą wspólną misję

  1. Ewangelizacja jest najważniejszym zadaniem Kościoła, które powinno ożywiać wszystkie inicjatywy pastoralne w parafiach. Kościół jest dla ewangelizacji. Dlatego nie chcemy ograniczać naszych wysiłków tylko do własnych duchowych potrzeb, ale mieć na uwadze również duchowe potrzeby tych, którzy stracili wiarę i odeszli z Kościoła. Celem naszych starań ma być zawsze głoszenie Ewangelii wszystkim ludziom, pamiętając o braciach, którzy przestali przyjmować sakramenty.
  2. Dzielenie się odpowiedzialnością za misję rozumiemy jako otwartość wszystkich na zaangażowanie w ewangelizację, zgodnie ze swoim powołaniem, stanem życia, duchowością i charyzmatem dla dobra wspólnoty parafialnej.
  3. Wartością jest przypominanie wszystkim osobom, które przyjęły chrzest święty o poznawaniu i głoszeniu kerygmatu, aby krzewić wiarę Kościoła, która jednoczy wszystkie stany życia chrześcijańskiego.
  4. Dostrzegamy wartość i potrzebę współpracy kapłańskiej w posłudze ewangelizacyjnej, która, jeśli połączona jest także z posługą katolików świeckich oraz osób życia konsekrowanego, staje  się  widocznym  znakiem  żywotności  Kościoła i komplementarności stanów życia.
  5. Wartością jest roztropne włączanie świeckich i osób zakonnych do działań ewangelizacyjnych, ale także przygotowywanie ich do zadań misyjnych pośród narodów świata poprzez formację intelektualną, duchową, liturgiczną i eklezjalną.
  6. Zasadne jest uwzględnianie pomysłów osób świeckich w posłudze ewangelizacyjnej, ale zarazem oczekiwana jest ich aktywna pomoc w realizacji zadań, aby nie przerzucać całego trudu ewangelizacyjnego wyłącznie na kapłanów.
  7. Kontynuować chrześcijańskie wspieranie katolików świeckich, którzy są zaangażowani w życie społeczne, polityczne, naukowe, np. poprzez rekolekcje formacyjne, sympozja, warsztaty, prasę i literaturę religijną.
  8. Korzystne jest okazywanie duchowej pomocy w celu właściwego rozeznania indywidualnych wyborów, angażujących ochrzczonych w misję Kościoła.
  9. Istotne jest kontynuowanie działań zmierzających do budzenia współodpowiedzialności za misję Kościoła, aby uwalniać się od klerykalnych stereotypów.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-szczecinsko-kamienska/]

1.1        Wnioski ze spotkań

1.1.1        Spotkanie III: dialog – misja

Trzecie spotkania odbywały się przede wszystkim w lutym i marcu 2022. Obejmowały one 2 grupy pytań (por. zał. nr 1). Pytania dotyczyły kwestii dialogu (w Kościele i Kościoła z instytucjami społeczeństwa) oraz misyjności Kościoła.

Z przesłanych notatek jednoznacznie wynika, że dialog w Kościele jest bardzo ograniczony („świeccy i duchowni zamiast tworzyć jednorodną wspólnotę stoją tak jakby po obu stronach barykady”), wiele grup podkreśla, że mamy raczej do czynienia z „monologami duszpasterzy”, przy czym kwestia ta jest inaczej postrzegana przez część duchownych, którzy podkreślają swoją otwartość na dialog. Także wśród duchownych pojawia się jednak problem braku otwartości na prawdziwy dialog – jedna z grup duchownych wskazała wprost: „mamy wrażenie, że nie jesteśmy słuchani przez Biskupa, bo biskupi nie słuchają księży; niestety my nie mamy odwagi o tym mówić”.

Ogólnie, przekazane notatki wskazywały na wielką potrzebę odbudowy dialogu, jak to sformułowano w notatce z jednej z grup sióstr zakonnych: „widzimy, że po pandemii priorytetowym wyzwaniem jest «odbudowanie» relacji wewnątrz wspólnoty parafialnej i między innymi parafiami”. W tym kontekście w wielu grupach (osób świeckich) Synod stanowił bardzo pozytywne doświadczenie – dla wielu osób było to unikalne, pierwsze doświadczenie dialogu w Kościele.

O ile dialog wewnątrz wspólnoty Kościoła był wskazywany przez uczestników Synodu jako jednoznacznie pożądany, to już w kontekście dialogu skierowanego „na zewnątrz” (innymi instytucjami społeczeństwa: świata polityki, ekonomii, kultury) pojawiały się znaczne rozbieżności. Oprócz głosów, że „dialogu w naszym społeczeństwie bardzo brakuje”, wskazujących na rozumienia dialogu jako budowania pomostów i wzajemnego ubogacania, pojawiło się wiele wypowiedzi, że „Kościół nie ma się uczyć, tylko ma nauczać” oraz że „chęć normalizacji stosunków z podmiotami niesprzyjającymi Kościołowi prowadzi tylko do utraty powagi oraz szacunku do instytucji kościelnej, nie tylko wśród jego wrogów, ale i sprzymierzeńców, gdyż niezmienność doktrynalna Kościoła Katolickiego, która jest Jego siłą zostaje wystawiona na próbę”. Wątpliwości te nie dotyczyły jednak dialogu z osobami żyjącymi w ubóstwie, który postrzegany był jako jednoznacznie pożądany. W tym kontekście jako narzędzie dialogu najczęściej wskazywana była Caritas.

Część grup podkreślała także, że oprócz prawdziwego dialogu wewnątrz Kościoła „brakuje informacji; brakuje też przewodników duchowych i informacji jak ich szukać”.

W kontekście drugiego z obszarów poruszonych w ramach tego spotkania – misji – warto wskazać, że w bardzo wielu grupach podkreślano świadomość misji jako zadania i wyzwania, przy czym pojęcie to było bardzo różnie definiowane. Określeniem dobrze oddającym kontekst tych wypowiedzi jest stwierdzenie z jednej z grup parafialnych, że misja „to świadectwo mojego życia, to świadectwo dla innych, które nie może być uzależnione od sytuacji; to świadectwo ma wpływ na to, jak postrzegany jest nasz Kościół”. W kontekście misji pojawiły się głosy o potrzebie wzajemnego współdziałania. Jedna z grup księży proboszczów jednoznacznie wskazała, że chociaż „jeśli chodzi o świeckich, to bardzo mała część się w to angażuje” to jednak „nie wystarczy, że ksiądz ma świadomość misji i będzie wykorzystywał różne sytuacje do głoszenia Ewangelii. Zostanie sam, ulegnie zniechęceniu, niezadowoleniu nie widząc efektów pełnionej misji. […] Nie ma co się szarpać w pojedynkę i tracić siły. Wtedy widać, że wspólnota ewangelizuje, daje żywe świadectwo. Ale księżom musi na tym zależeć. Wspólnoty muszą mieć pasterzy”.

Pojawiły się także głosy obawy, że „w dzisiejszych czasach samo otwarte przyznanie się w laickim otoczeniu do regularnych praktyk religijnych, może być dla niektórych poważnym wyzwaniem”, czy – jak zanotowano w jednej z grup młodzieży „bycie dziś praktykującym chrześcijaninem jest staroświeckie, nie wychylam się ze swoją religijnością”. Oprócz strachu i obaw systematycznie podkreślane było jednak przede wszystkim lenistwo (zwłaszcza w grupach młodzieży, ale nie tylko), jako podstawowa przeszkoda w misji.

Wielokrotnie sygnalizowano także potrzebę formowania do dialogu ze światem poprzez warsztaty, katechezy, pogłębienie życia duchowego.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-swidnicka/]

1.1.1         Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Zrozumienie czym jest współodpowiedzialność za Kościół, osadza się na zrozumieniu czym jest Kościół. Odwracając rozumowanie, można stwierdzić, że niezrozumienie czym jest Kościół, pociąga za sobą często niezrozumienie swojej współodpowiedzialności za niego. Synod jest w swojej istocie wydarzeniem eklezjalnym,

„epifanią Kościoła”, okazją, aby głębiej zrozumieć Kościół. Wielką nadzieją napawa więc fakt, że Synod przyczynił się do głębszegozrozumienia i ukochania Kościoła. Proces ten jest odzwierciedlony w poniższych przykładowych odpowiedziach: „Pierwszym krokiem wyrażania swojej współodpowiedzialności , to zdolność do powiedzenia, że jest to «mój» Kościół, że to również ja go tworzę, dzieląc sięswoimi zdolnościami, charyzmatami, dzieląc się tym czym sami zostaliśmy obdarzeni przez Boga” „płaszczyzną działania chrześcijanina jest najpierw rodzina. Miłość bliźniego wyraża się w dziełach miłosierdzia, w czynnej solidarności z potrzebującymi. Świeccy są zobowiązani dbać o dobro wspólne, dawać świadectwo. Chrześcijanin żyje w świecie i jest za niego odpowiedzialny. Współodpowiedzialność wyrażamy przez modlitwę, aktywne uczestnictwo w życiu kościelnym poprzez uważne i pozytywne spojrzenie na świat. Poprzez poważne zaangażowanie formacyjne i codzienne głoszenie orędzia Chrystusa, życie w jedności z Nim, współpracę z innym człowiekiem, osobistą świętość, pielęgnację relacji z innymi, dbanie o wspólne dobro”, „dużą rolę w temacie odpowiedzialności zaKościół osób świeckich pełni Rada Parafialna. Jej pomysły i współpraca jest wielkim wsparciem dla ks. Proboszcza. Jest ona widocznazwłaszcza w pracach związanych z Synodem Diecezjalnym, gdzie ważne jest nie tylko rzetelne opracowanie zagadnień, ale też dotrzymanie terminów spotkań”.

W syntezie przygotowanej przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej ProwincjiTarnowskiej (Służebniczki Starowiejskie) znajdujemy ponadto stwierdzenie, które profetycznie odczytuje znaki czasu oraz wprostnawiązuje do tematyki drugiego etapu Synodu – tematu rodziny. Znajdujemy w niej następującą konkluzję: „Z doświadczenia możnapowiedzieć, że obszarem szczególnej troski staje się rodzina. Coraz częściej zdarza się (zwłaszcza w miastach), że dzieci mająmożliwość usłyszeć o Panu Bogu, zarówno w szkołach jak i w naszych przedszkolach, tylko od nas”.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-tarnowska/]

1.1        Synteza poszczególnych tematów synodalnych

Poniżej przedstawiono syntezę poszczególnych tematów synodalnych. W znacznym stopniu oddaliśmy głos uczestnikom spotkań synodalnych. Ich wypowiedzi zostały zaznaczone kursywą.

1.1.1        Współodpowiedzialni w misji

Synodalność służy misji Kościoła, do udziału w której powołani są wszyscy jego członkowie. Ankietowani skupili swoje wypowiedzi w kilku obszarach: jak każdy indywidualnie może wspierać misję Kościoła, jak Kościół wspiera działania podejmowane na rzecz misji przez osoby indywidualne lub zorganizowane grupy. Większą uwagę ankietowani poświęcili także zagadnieniu form misyjności, jakie każdy człowiek może samodzielnie prowadzić.

1.1.1.1        Sposoby wsparcia

Wybrane odpowiedzi: Post w intencji misji; Pomoc materialna, finansowa: modlitwa za misjonarzy; Szukamy co jest najpilniejsze, czym trzeba się zająć; We wspólnocie łatwiej rozeznać powołanie; pomagamy sobie, razem działamy, modlimy się; Nie byłam wspierana, moja praca była moją spraw i odpowiedzialnością; Kościół lokalny wspiera inicjatywy pojedynczych wiernych i grup; Wspólnota Kościoła stara się wspierać tych, którzy podejmują różne formy misyjności; Działalność charytatywna; Angażowanie świeckich do akcji i projektów; Tworzenie przestrzeni do rozwijania talentów; Formacja w duchu nauki społecznej Kościoła; Przypominanie o obowiązkach wynikających z przyjmowania sakramentów; Brak wsparcia misji wobec innych ludzi, wyraźne niedocenienie misji osób ochrzczonych; Nie dopuszcza się świeckich do głosu; Katecheza w szkole nie przynosi żadnych efektów; Prowadzenie poradni, tworzenie opracowań naukowych nt. misji Kościoła w świecie; Troska o najbliższych; Budowanie elit chrześcijańskich; Brak znajomości współpracy z innymi wyznaniami.

1.1.1.2        Formy misyjności

Wybrane odpowiedzi: Każdy jest misjonarzem w swoim środowisku, szkole, pracy, rodzinie, mediach społecznościowych; Pierwsza misja to uświęcanie się; Świadectwo wiary w świecie dokonuje się własnym przykładem; Nie jesteśmy zaangażowani w politykę i społeczeństwo; Podjęcie działań ekumenicznych w stosunku do obcokrajowców mieszkających na terenie parafii; Każdy ochrzczony ma obowiązek być uczniem i nauczycielem; Zwykle praktyki religijne to najlepsze świadectwo; Wierni wiedzą, że każdy może być misjonarzem w swoim środowisku; swoim życiem pokazywać wiarę.

1.1.1.3        Wnioski

Osoby wypełniające ankiety synodalne podjęły również próbę podsumowania działalności misyjnej w dzisiejszym świecie oraz wskazania obszarów i spraw Kościoła, o które trzeba zadbać i są dla nich ważne.

Wybrane odpowiedzi: Współodpowiedzialność za życie w społeczeństwie ponoszą wszyscy, jednak nie każdy jest zaangażowany w służbę na rzecz społeczeństwa. Wsparcie nie powinno polegać tylko na tzw. poklasku, ale również na zwracaniu uwagi w wypadku sprzeczności z tym, co dana osoba powinna reprezentować. Podstawową misją Kościoła jest ewangelizacja; Za dużo w Kościele jest mówienia, za mało działania; Misja powinna koncentrować się na posłudze sakramentalnej; Trzeba uważać by ci, którzy chcą siać zamęt nie czynili tego z mandatu i w imieniu Kościoła; Więcej mówić o misjach; Kościół powinien być kojarzony z miejscem pomocy, oddanie części odpowiedzialności osobie świeckiej, by mogla poczuć się częścią Kościoła; Najpierw trzeba być uczniem, by być misjonarzem; Potrzeba zaangażowania się osób świeckich pod kierownictwem zakonników; Kościół z natury jest misyjny, ale tę postawę wyrabia się głównie w rodzinie; Kościół powinien współpracować ze społecznikami, naukowcami, politykami opierającymi się w życiu na nauce chrześcijańskiej.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-torunska/]

1.1        Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Prace synodalne przyczyniły się do wzrostu świadomości znaczenia powszechnego kapłaństwa ludu Bożego i współodpowiedzialności za misję Kościoła wszystkich ochrzczonych. Jak często zauważano, zbyt powszechnie przyjmuje się, że za Kościół odpowiadają jedynie osoby duchowne. Jednocześnie często spotykana jest roszczeniowa postawa ludzi świeckich, którzy wymagają, chcą pouczać, ale nie są skorzy do wzięcia odpowiedzialności. Daje się też zaobserwować podejście konsumpcyjne – Kościół jako instytucja dostarczająca usług religijnych. Przy takim podejściu trudno mówić o współodpowiedzialności za misję.

Ludzie świeccy powinni uznać się za rzeczywiście „współodpowiedzialnych” za życie i działanie Kościoła. Zarówno kapłan, jak i świecki musi mieć świadomość, że ma misję. Misję osadzoną w codzienności, jego działanie zaś może być świadectwem bądź antyświadectwem.

Powszechnie stwierdzano, że odpowiedzialność świeckich polega na głoszeniu życiem i słowem Ewangelii w środowiskach, do których duchowni nie mają dostępu. Duży nacisk kładziono na dawanie świadectwa życia chrześcijańskiego w miejscach pracy, na piękne relacje w rodzinach i postawę nakierowaną na drugiego człowieka. Podkreślano, że osoby świeckie mają dziś wyjątkowe zadanie, by docierać do osób niewierzących, by realizować misyjny wymiar Kościoła. Jest to wielka, ciągle nowa i niezagospodarowana przestrzeń dla misyjnej działalności osób świeckich. Kościół musi wypracowywać ciągle nowe formy duszpasterstwa otwartego, skierowanego także do tych, którzy czują się wykluczeni.

Wielokrotnie podkreślano potrzebę katechezy dla dorosłych, zauważając, że znajomość i rozumienie nauczania Kościoła pomaga wiernym świeckim w wypełnianiu misyjnego mandatu Kościoła. Zauważono też, że istotną formą misji Kościoła są różne inicjatywy charytatywne, kulturalne i społeczne, dzięki którym można docierać do osób poszukujących.

Bardzo często dostrzegano też wyzwania związane z dotarciem do młodzieży, z trudnością komunikowania przekazu wiary młodym. Szczególnym wyzwaniem są lekcje religii w szkole, w których w naszym Kościele lokalnym uczestniczy coraz mniej młodych. Konieczne wydaje się lepsze przygotowanie katechetów oraz wspieranie lekcji religii poprzez pogłębioną katechezę przy parafii. Wielokrotnie wskazywano, że warto wspierać grupy młodzieżowe, w których rówieśnicy dzielą się swoim doświadczeniem Boga i uczą się odpowiedzialności za Kościół.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-warszawska/]

1.1        Wyniki analiz ankiet w kluczu głównych tematów synodu

1.1.1        Misja

W odpowiedziach ankiet znajdziemy opinie, że to, co przeszkadza w realizacji misji to wady własne, a wśród nich najczęściej lenistwo, brak czasu, zniechęcenie i brak pomysłów jak misję realizować. Część osób zwraca uwagę, że we właściwym przeżywaniu misji przeszkadzają afery seksualne i obyczajowe w Kościele, pedofilia, klerykalizm, materializm księży, silna hierarchizacja Kościoła. Osobna grupa odpowiedzi dotyczyła propagowania misji na zewnątrz Kościoła. Wierni obawiają się, że zostaną wyśmiani oraz potraktowani przez innych jako osoby staroświeckie i zacofane. Boją się również reakcji osób niewierzących, wyraźnie pojawia się strach przed oceną i wystąpieniami publicznymi. W ankietach odnajdziemy również osoby odważne, pragnące pokazać swoim zachowaniem swoją wiarę w Boga, przywiązanie do Kościoła, publiczne oznaki wiary (modlitwa, symbole religijne). Te osoby nie boją się rozmawiać o Bogu w pracy czy innych środowiskach. Z większości odpowiedzi wynika jednak, że w procesie szerzenia misji Kościoła poza środowiskami wierzących przeszkadza mocno obawa przed atakiem. To sprawia, że wierni zamykają się w swoich środowiskach, a misja i ewangelizacja odbywa się jedynie przy parafiach, wspólnotach, rodzinach i pośród wierzących znajomych. Wynika to z faktu, że uczestniczący w ankiecie zauważają, iż osoby wierzące są dyskryminowane w społeczeństwie ze względu na swoją wiarę – traktuje się wierzących jako zacofanych, obraża się ich uczucia i przekonania.

Inne, wymieniane często w ankietach formy realizacji misji, to zaangażowanie we wspólnoty parafialne, działalność w parafii, modlitwa, wychowywanie dzieci. Misyjność bardziej rozwinięta jest do wewnątrz wspólnot (parafianie, osoby że wspólnoty) niż na zewnątrz Kościoła. W obszarze misji osób ze wspólnot częściej znajdują się tzw. „niedzielni katolicy” niż osoby niepraktykujące czy wręcz niewierzące. To, co widać w odpowiedziach na temat misyjności, to także fakt, że ludzie przeżywają wiarę bardziej indywidualnie niż komunijnie. Dużo więcej osób stawia akcent na relację „Ja-Bóg”, aniżeli na relację „My-Bóg”, to zaś implikuje słabość misyjności, dlatego w ankietach tak mało jest na temat współczesnej konieczności zaangażowania się w ewangelizację.

1.1.2        Cel

Na pytanie ankietowe o cel właściwie wszyscy napisali, że jako cel rozumieją własne zbawienie (pójście do nieba). Pojęcie celu nie jest tu rozumiane jako działalność parafii czy wspólnoty, różne inicjatywy, prace czy wspólne przedsięwzięcia. To są raczej środki do celu, dlatego kapłani, parafie i wspólnoty (Kościół) mają doprowadzić do właściwego celu każdego wiernego – ostatecznie jest nim własne zbawienie, raczej indywidualne, a nie rozumiane wspólnotowo. Indywidualne określenie zbawienia jako celu określa też postawę w jakiej wierni egzystują w Kościele – ma ona charakter jednostkowy, wspólnotowość jest jedynie środkiem do osiągnięcia tego celu.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-warszawsko-praska/]

 

1.1.1        Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Podkreślono, że misyjność Kościoła nie polega jedynie na głoszeniu Dobrej Nowiny w odległych krajach. Każda osoba ochrzczona jest powołana do głoszenia Chrystusa w swojej codzienności oraz odkrywania swojego życiowego powołania i wypełniania go. W misji pojawiają się różnego rodzaju przeszkody, jak: sekularyzacja, antyklerykalizm, niesprzyjające warunki do głoszenia, rozłamy we wspólnotach. Jeśli chodzi o zaniedbane obszary misyjne to jednym z głównych będzie ewangelizacja dzieci i młodzieży, którym należałoby poświęcić więcej czasu i uwagi, ponieważ szkolna katecheza jest często nudna i nie prowadzi do refleksji nad życiem wiarą, ale znudzenia religijnego, przez co otrzymujemy efekty odmienne zamierzonych. Katecheza szkolna jest często taka jak wymaga tego program nauczania, a to niekoniecznie sprawdza się w życiu.

Pojawiła się troska o jakość nauczania religii w szkole. Zwrócono uwagę na poziom katechetów oraz podręczników.

Zaniedbywana jest też młodzież po przyjęciu sakramentu bierzmowania; podobnie osoby poranione przez życie, czyli rozwiedzione, bezdomni, osoby z tzw. „rodzin patologicznych”. Niewątpliwym wsparciem w trudnościach będzie zawsze modlitwa oraz pomoc materialna.

Ważne jest także pewnego rodzaju „odbrązowienie” świętych, pokazanie, że każdy może zostać świętym, a ich życie, chociaż niezwykłe, było podobne do naszego życia, a ich problemy do tych, z którymi mierzymy się my.

Utrudnieniem w dawaniu świadectwa są na pewno własne wątpliwości w wierze, brak wiedzy, poczucie osamotnienia (często bycie jedynym wierzącym lub jedynym przyznającym się do wiary w towarzystwie). Odważne wyznawanie wiary ułatwiają: poczucie przynależności do wspólnoty, wiedza, uświadomienie sobie działania Ducha Świętego, ale także autentyczność wiary.

Antyświadectwem jest osądzanie, ocenianie, patrzenie z góry, nadgorliwość, hipokryzja, rozdźwięk między słowami i czynami, ale także izolacja, szczególna widocznie w małych wspólnotach, które często zamykają się na innych, patrzą na innych z góry. Negatywnie w dawaniu świadectwa działa również brak estetycznych form przekazywania informacji.

Podkreślono także rolę rodziny w ewangelizacji dzieci i młodzieży oraz potrzebę katechizacji rodzin. Rodziny jako najbliższe młodym ludziom środowisko mają ogromny wpływ na ich postrzeganie świata, a także wiary. Niezwykle ważna jest katechizacja całych rodzin, aby nie było rozdźwięku, między tym co młodzi słyszą w Kościele, na katechezie, a tym co dzieje się w ich domach. Warto więc podejmować próby dotarcia do rodziców kandydatów do bierzmowania i ich ewangelizacji, np.: zorganizowanie dnia skupienia dla kandydatów i ich rodziców (wspólna Msza Święta, osobne warsztaty dla młodych i dla ich rodziców) lub w ramach jednego ze spotkań organizacyjnych dla rodziców umożliwić wysłuchanie świadectwa, konferencji (głoszonej przez rodzinę). Ważne jest również zaproponowanie rodzinom grup umożliwiających stałą formację.

Aby katechizacja młodych ludzi, kandydatów do bierzmowania, mogła dobrze funkcjonować, ważny jest dobry kontakt parafii z katechetami szkolnymi. Warto aby program ich pracy był wzajemnie znany i uzupełniał się.

Ważnymi ośrodkami ewangelizacji młodych ludzi są różnorodne wydarzenia organizowane specjalnie dla młodych ważne jest aby mogły one być dostępne dla wszystkich i aby bariera finansowa, nie uniemożliwiała młodym uczestnictwa w takich wydarzeniach.

Pożytecznym może być zapraszanie wspólnot, ewangelizatorów do miejsc w których mogą spotkać się z młodymi (np.: rekolekcje szkolne) jest dobrą okazją do pobudzenia w nich myślenia o Bogu, jednak kolejnym etapem, zawsze powinny być propozycje dołączenia do konkretnych wspólnot w parafii, gdzie mogliby stale się formować, dzięki temu, często pozytywne wrażenia jakie wywierają na młodych te wydarzenia, nie zostaną zatracone, a będą mogły owocować, poprzez wspólne wzrastanie w wierze w rozmaitych wspólnotach.

Zasugerowano też, by osoby posiadające różne talenty artystyczne podejmowały treści chrześcijańskie w swojej sztuce.

Do młodych ludzi trafia także rozrywka i ona może stanowić dobry punkt wyjścia do ewangelizacji. Koncerty czy spotkania towarzyskie przy kościele mogą się wydać pociągające i ciekawe dla tych, którzy są poza żywym organizmem Kościoła. Takie „wyjście na zewnątrz” może polegać także na akcjach modlitewnych na ulicach i placach, itp.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-wloclawska/]

1.1        Współodpowiedzialni w misji

Chociaż misja jest zadaniem każdego ochrzczonego, pierwszym wyzwaniem dla poczucia współodpowiedzialności w niej jest częste przeświadczenie, że jest ona zadaniem specjalnie wyznaczonych do tego ludzi, najczęściej księży, osób konsekrowanych, czy katechetów, a nie wszystkich wiernych. Takiemu postrzeganiu sprzyja m.in. brak poczucia wspólnoty w duszpasterstwie masowym. Anonimowe, sformalizowane relacje pomiędzy księżmi i wiernymi i między samymi wiernymi nie budują poczucia odpowiedzialności za Kościół i nie zachęcają do podejmowania misji na terenie parafii. Blokuje ją także mała znajomość Ewangelii i nauki Kościoła, a wśród bardziej świadomych wiernych strach przed wyśmianiem, ostracyzmem, oraz brak jasno opisanych celów i odpowiednich narzędzi. Czasami jest to także materializm i wygodnictwo, osobisty grzech, skupienie na sobie, brak miłości, a ze strony duchownych ponadto niespójny przekaz wiary (głoszenie własnych poglądów, a nie nauki Kościoła), upolitycznienie, czy brak transparentności.

Świeccy chcący się zaangażować w misję często nie znajdują wsparcia ani przestrzeni w swoich parafiach. Ich inicjatywy są odrzucane, uznawane za niepotrzebne, dlatego zazwyczaj owocnie działają poza strukturami parafialnymi. Za rzadko korzysta się także z wiedzy i doświadczenia wiernych, które zdobywają np. w ruchach i wspólnotach o zasięgu ogólnodiecezjalnym, krajowym lub światowym. Brakuje rozeznawania charyzmatów i przestrzeni na dzielenie się nimi.

Ważnym świadectwem jest pomoc potrzebującym (caritas) – świeccy realizują misję, wychodząc naprzeciw potrzebom materialnym i społecznym (np. kuchnie dla ubogich, wakacje dla dzieci i młodzieży, parafialne koła „Caritas”).

Wybrzmiewa konieczność ewangelizacji i katechizacji osób ochrzczonych. Potrzeba nowych metod i narzędzi w przygotowaniach do sakramentów, tak, aby nie opierać się w nich na przymusie, ale dawać doświadczenie spotkania z Jezusem np. przez budowanie relacji, zmianę języka na bardziej i zrozumiały, czy tworzenie okazji służących zmniejszaniu dystansu między księżmi i zaangażowanymi wiernymi oraz tymi, którzy dopiero odkrywają Kościół i Ewangelię lub chcą się włączyć w życie parafii. Obecnie brakuje często dróg pozwalających w łatwy sposób poznać daną wspólnotę i do niej dołączyć. W parafialnej rzeczywistości zazwyczaj brakuje regularnych i nieformalnych spotkań oraz nabożeństw przygotowanych zgodnie z możliwościami młodych i do nich adresowanych. Lekcje religii są często jedyną szansą na spotkanie młodych z nauką Kościoła i kontakt z pasterzami. Podobnie kluczowe wydaje się docieranie z przesłaniem Ewangelii do związków niesakramentalnych.

Ważne miejsce w ewangelizacji i katechizacji powinni zająć świeccy liderzy, bo oni łatwiej niż duchowni mogą dotrzeć do innych świeckich. Potrzebna jest przygotowująca ich do tych zadań formacja oraz przestrzeń do działania w życiu parafii. Istotne jest poprawienie działania ponadparafialnych struktur wspierających duszpasterstwo specjalistyczne. Sami kapłani zauważają, iż koniecznie jest większe zainwestowanie w sferę duchową prezbiterów i w jedność prezbiterium. Odczuwają oni wezwanie do ewangelizacji księży, całego prezbiterium.

Największą siłę oddziaływania ma osobiste i wspólnotowe świadectwo. Jest dużo bardziej przekonujące niż np. zapisy prawne. Przyciągają parafie i wspólnoty żyjące miłością, otwarte na innych, służące pomocą, księża z oddaniem przeżywający swoje powołanie. Istnieje pilna potrzeba lepszego wykorzystania w misji Kościoła nowoczesnych technologii i zmiana języka przepowiadania na zrozumiały dla współczesnego odbiorcy. Fundamentem świadczenia o Bogu jest osobista modlitwa, otwartość na Ducha Świętego i gotowość do ciągłego nawracania się.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-wroclawska/]

1.1        Oddaleni i pozostający na marginesie, zaangażowanie w misję

W czasie trwającej obecnie wojny na Ukrainie osoby niewierzące angażują się w różne działania pomocowe we współpracy z parafiami. Niestety, to zaangażowanie nie niesie ze sobą rozbudzenia wiary i nie owocuje włączeniem we wspólnotę parafialną.

Uczestnik dekanalnego spotkania synodalnego

Przez cały okres, kiedy prowadzę duszpasterstwo związków niesakramentalnych – to jest przez 22 lata – przewinęło się przez nasze spotkania około trzydziestu par. Ostatnio regularnie przychodzą jedynie cztery pary. Większość par swoją przygodę z duszpasterstwem kończy na pierwszej wizycie, jak tylko okazuje się, że udział w spotkaniach nie doprowadzi ich do możliwości zawarcia sakramentalnego małżeństwa. Brak zainteresowania nie wynika z braku wiedzy, co do istnienia tego duszpasterstwa, gdyż podejmowane były w minionych latach różne inicjatywy promujące naszą grupę, ale odzew był znikomy. Można nawet stwierdzić, że żaden.

Wieloletni duszpasterz związków niesakramentalnych

Problemy, o których rozmawiamy w ramach procesu synodalnego są nam dobrze znane. Borykamy się z nimi od jakiegoś czasu i szukamy rozwiązań. Nie należy się spodziewać, że dostaniemy jakieś gotowe rozwiązania. Nie mamy pomysłów żeby pracować z dziećmi, z młodzieżą, bo jeśli po pierwszej Komunii św. wszystko się rozmywa i rodziców nie ma, to znaczy, że aktualnie stosowane przez nas metody są nietrafione.

Proboszcz parafii w większym mieście

Jeszcze kilka lat temu, gdy koledzy i koleżanki w pracy dowiadywali się, że ktoś jest wierzący, uznawali to z szacunkiem za gwarancję pewnych wartości. Dzisiaj wywołuje to raczej niewybredne żarty, przyjmowane jest z politowaniem i powoduje, że traktuje się nas jako osoby nieprofesjonalne i nielogiczne.

Świecki uczestnik synodu diecezjalnego

* * *

Wspólna refleksja pomogła zarówno parafiom jak i całej diecezji uświadomić sobie, jak wiele osób i środowisk trwa w oddaleniu od Kościoła lub pozostaje w nim na marginesie. W pierwszej kolejności wskazano na imigrantów zarobkowych, głównie z Ukrainy (a w ostatnich miesiącach również uchodźców wojennych). Najczęściej są to osoby wyznania prawosławnego lub grekokatolicy, których charakteryzuje szczera i otwarta wiara. Szukają oni pomocy w naszych kościołach. To ludzie z dużym potencjałem duchowym, którymi należy się zająć, stworzyć im przestrzeń do rozwoju wiary i formacji, zaangażować ich w życie parafii. Wśród imigrantów są również osoby niewierzące. Część z nich wyraża zainteresowanie wiarą, a nawet prosi o sakramenty inicjacji, chociaż nierzadko aktualnie obowiązujące przepisy kościelne i wymogi formalne są trudne do spełnienia ze względu na szczególną sytuację tych osób. Potrzeba w tej dziedzinie większej elastyczności. Warto również, by diecezja starała się o nawiązanie kontaktu z duszpasterzami katolickimi pracującymi na Wschodzie, aby czerpać z ich doświadczeń i wykorzystywać je w duszpasterstwie imigrantów.

Liczna grupa oddalonych to młodzież i dzieci. Chociaż w dużej części uczestniczą oni jeszcze w lekcjach religii w szkole (ale jest z tym coraz trudniej), to nie przekłada się to na ich więź z Bogiem i życie chrześcijańskie. Zwłaszcza pandemia wprost „wygoniła ich z kościoła”, a świat wirtualny, w którym żyją, dosłownie ich „pożera”. Nie są wrogo nastawieni do wiary chrześcijańskiej, ale po prostu obojętni. Zdają się nie mieć żadnych potrzeb religijnych. Próba zatrzymania ich niejako „na siłę” przy Kościele, na przykład poprzez wydłużanie formacji przygotowującej do sakramentów, przynosi zupełnie odwrotne efekty. Duszpasterze obwiniają za to rodziny, w których młodzi ludzie często nie znajdują przykładu żywej wiary i religijnej atmosfery. Jednak również w tych rodzinach, gdzie rodzice są głęboko wierzący i ofiarnie zaangażowani w religijne wychowanie dzieci, młodzi ludzie tracą wiarę i odchodzą od Kościoła.

Znaczącą grupę oddalonych stanowią także osoby znajdujące się w nieprawidłowych sytuacjach małżeńskich: żyjący ze sobą bez ślubu, rozwiedzeni, żyjący w tzw. związkach niesakramentalnych. Ich sytuacja uniemożliwia im pełnienie funkcji rodziców chrzestnych. Osoby te mają poczucie wykluczenia, czują się chrześcijanami „drugiej kategorii”.

Zwrócić należy też uwagę na mieszkańców wsi, która doświadcza obecnie głębokich przemian społecznych związanych z rozpadem tradycyjnej wspólnoty. Dotychczas wspólnota ta opierała się na bliskich relacjach związanych ze wspólnie podejmowaną pracą na roli. Rolników na wsi jest jednak coraz mniej. W takiej sytuacji wiejskie parafie, z obiektywnych powodów oferujące znacznie mniej rozwiniętą aktywność duszpasterską niż ośrodki miejskie, nie potrafią stworzyć dostatecznie silnej i angażującej wspólnoty.

Ponadto wskazywano jeszcze następujące kategorie oddalonych i pozostających na marginesie:

  • Osoby zajęte przez cały dzień pracą zawodową.
  • Mieszkańcy parafii, którzy wyjechali za granicę ze względu na pracę zawodową.
  • Osoby sporadycznie praktykujące, pojawiające się w kościele wyłącznie przy okazji pogrzebu, ślubu, czy innego rodzinnego wydarzenia. Aktualne propozycje duszpasterskie nie docierają do nich i nie powodują obudzenia wiary.
  • Mężczyźni.
  • Romowie i inne osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Ich sposób życia i mentalność stoją w sprzeczności z obowiązującymi wymaganiami formalnymi wynikającymi z prawa kanonicznego. To ich zniechęca, a przez to utrudnia lub wręcz uniemożliwia dostęp do sakramentów.
  • Ludzie, którzy praktykowali wiarę przed pandemią, ale obecnie – po zniesieniu związanych z nią obostrzeń – nie ma już ich w kościele. Pracę i obowiązki stawiają przed formacją i życiem duchowym.

Przy świadomości istnienia wszystkich tych grup oddalonych, w refleksji synodalnej pojawiały się jednak również głosy, bynajmniej nie odosobnione, że w oddaleniu i na marginesie pozostają wyłącznie ci, którzy sami to wybrali. Chcą stać z daleka i krytykować, albo nawet całkowicie zrywają więź z Kościołem.

Aby dotrzeć do oddalonych i pozostających na marginesie, potrzebne jest „wyjście na peryferie”, aktywne poszukiwanie tych, którzy opuścili Kościół, większe skoncentrowanie działań duszpasterskich na ludziach wykluczonych i nieobecnych. Wskazywano w tym kontekście na ważną, a nawet decydującą rolę świadectwa składanego przez wiernych świeckich. Mówiono o potrzebie specjalistycznego duszpasterstwa związków niesakramentalnych, katechizacji dorosłych, propozycji formacji dla młodzieży po bierzmowaniu, konieczności odnowienia nauczania religii, być może nawet rezygnacji z nauczania jej w szkole. Wskazywano, że jako przestrzeń ewangelizacji trzeba wykorzystać przygotowanie dzieci do pierwszej Komunii św., przygotowanie młodzieży do bierzmowania czy kursy przedmałżeńskie.

Wszystkie te propozycje pozostają jednak ogólnymi postulatami. W praktyce duszpasterze i zaangażowani wierni świeccy szczerze przyznają: nie wiemy, co robić. Podejmowane próby nie przynoszą spodziewanych owoców, choć bywają nieraz okupione wielkim wysiłkiem i nakładem środków. Przykładem tego jest sam proces synodalny. W spotkaniach konsultacyjnych w parafii brali zwykle udział najbardziej zaangażowani parafianie (liderzy grup, osoby z rady duszpasterskiej). Do osób rzadko uczęszczających do kościoła nie udało się dotrzeć.

Wśród przeszkód w aktywności duszpasterskiej i ewangelizacji wymienia się przytłoczenie proboszczów bardzo absorbującymi kwestiami administracyjnymi i gospodarczymi. Wskazuje się także na całkiem przyziemne kwestie, jak na przykład brak ogrzewanych kościołów i innych pomieszczeń umożliwiających spotykanie się. W mniejszych i uboższych parafiach zmusza to do ograniczenia działalności duszpasterskiej w zimniejszej porze roku do niezbędnego minimum. Niektóre parafie na terenach wiejskich sygnalizują również problemy z dostępem do Internetu, co utrudnia im wykorzystanie nowych mediów w podejmowanych działaniach ewangelizacyjnych i w komunikowaniu się z wiernymi oraz z instytucjami diecezjalnymi.

Ewangelizacja to nie tylko zadanie stojące przed parafią bądź innymi podmiotami kościelnymi, ale także zadanie każdego chrześcijanina. Wierni zasadniczo mają tego świadomość, chociaż tu i ówdzie pokutuje jeszcze przekonanie, że misje dotyczą jedynie tzw. terenów misyjnych. Świeccy katolicy doświadczają jednak rozmaitych trudności w codziennym dawaniu chrześcijańskiego świadectwa w swoich środowiskach. Jako przeszkody w misyjnym zaangażowaniu wszystkich wierzących najczęściej wymieniane są:

  • Obawa przed szykanami bądź odrzuceniem lub wyśmianiem.
  • Brak silnej tożsamości chrześcijańskiej wśród wiernych. Brak żywej wiary lub wiara wyłącznie powierzchowna, tradycyjna.
  • Brak spójności we własnym życiu, niezgodność własnego postępowania z wyznawaną wiarą.
  • Brak wiedzy religijnej lub zbyt słaba wiedza.
  • Brak wsparcia ze strony duchowieństwa. Chodzi o to, że Kościół w swoich oficjalnych wypowiedziach coraz częściej bywa odbierany jako niejednoznaczny, rezygnujący z jasnego i klarownego „świata norm”, reagujący zbyt słabo lub zbyt bojaźliwie na kierowane w jego stronę ataki.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-zielonogorsko-gorzowska/]

1.1         Współodpowiedzialność w misji

Zauważono także pewne problemy w podejmowaniu odpowiedzialności za Kościół. Dotyczy to zarówno jego dóbr doczesnych, jak i samej wspólnoty. Odpowiedzią może być większe  zaangażowanie  świeckich  w  sprawy  Kościoła,  zatrudnianie  ich  w  kuriach i dopuszczanie do zarządzania dobrami doczesnymi diecezji, które przecież są dobrem wspólnym. Często świeccy posiadają lepsze wykształcenie w dziedzinie ekonomii i finansów niż duchowni. Postuluje się wprowadzenie przejrzystości finansowej, gdyż jej brak może być przyczyną niedomówień, przekłamań i nieuzasadnionego zgorszenia.

Zauważono, że rola świeckich w Kościele rośnie. Dobry duszpasterz nie jest tylko urzędnikiem  kościelnym,  ale  przede  wszystkim  troskliwym  ojcem  i  przewodnikiem duchowym. Podkreślono, że zarówno wierni, jak i duchowni mają być autentycznymi świadkami Boga i przez przykład własnego życia głosić Ewangelię. Przy okazji tego tematu poruszono problem osób, które nie chcą się angażować i pozostają tylko w sferze formalnego uczestnictwa i spełniania praktyk z przyzwyczajenia czy wygodnictwa. Wyrażono pogląd, iż to właśnie te osoby najczęściej krytykują innych, nie zauważając swoich błędów.

Większość świeckich nie czuje się odpowiedzialnymi za wspólnotę Kościoła. Ich kontakt ogranicza się do koniecznych spotkań z proboszczem przy okazji załatwiania formalności związanych z przyjęciem sakramentów.

Wskazano, że dobrym przykładem wsparcia duszpasterskiego jest posługa katechisty. Odpowiednio przygotowane i uformowane   osoby wspierają księży  proboszczów w przygotowaniu życia duszpasterskiego parafii, a także pomagają w formacji dzieci, młodzieży i osób dorosłych przygotowujących się do przyjęcia sakramentów. Warto angażować świeckich do prowadzenia katechezy parafialnej dla bierzmowanych. Odpowiednio wykwalifikowani świeccy mogliby także udzielać się w parafii jako psycholodzy czy terapeuci. Są również tacy wierni, którzy postrzegają wspólnotę parafialną nie tylko jako miejsce rozwoju oraz pogłębiania wiary i religijności, ale także jako miejsce, gdzie należy dać coś od siebie (czas, obecność, talenty, troskę o innych).

Niektórym brakuje sprawowania Eucharystii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, a także nie akceptują kobiet jako nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Innym brakuje jedności w Kościele, w chrześcijańskich rodzinach czy na plebaniach, dawania z większą mocą świadectwa wiary, dzięki której można „odbudować mosty” bez prowadzenia zaciętych sporów i wyrażania negatywnych emocji.

Jedni oczekują większej inicjatywy ze strony kapłanów, aby skuteczniej zachęcali wiernych do zaangażowania i włączenia się w życie parafii, drudzy natomiast postulują nauczanie miłości do Kościoła, praktykowanie modlitwy i życia zgodnego z nauką Kościoła, wychowywanie dzieci w wierze katolickiej.

[Źródło: https://synod.org.pl/ordynariat-polowy-w-polsce/]

Lista tematów synodalnych

Towarzysze podróży

W Kościele i w społeczeństwie jesteśmy na tej samej drodze, ramię w ramię.

Kiedy mówimy „nasz Kościół”, to kogo mamy na myśli? Kto w naszym Kościele „podąża razem”? Kto oczekuje, aby bardziej ku niemu wyjść i zaprosić go do wspólnej drogi wiary? Jakie osoby lub grupy są zaniedbane i nie objęte troską o to, by iść razem drogą wiary i stanowić jedną wspólnotę Kościoła?

Zestawienie odpowiedzi na te pytania zawarte w syntezach diecezjalnych.

Czytaj więcej »

Słuchanie

Słuchanie jest pierwszym krokiem, ale wymaga otwartego umysłu i serca, bez uprzedzeń.

Czy umiemy słuchać siebie nawzajem w naszym Kościele? Czyj głos jest pomijany lub za mało słyszany? Z jakiego powodu? Czy potrafimy określić uprzedzenia i stereotypy, które utrudniają nam słuchanie innych? Czy z otwartym umysłem i sercem umiemy wsłuchiwać się w poglądy inne niż nasze; także osób spoza wspólnoty Kościoła?

Czytaj więcej »

Zabieranie głosu

Wszyscy są zaproszeni do mówienia z odwagą i zaufaniem, to znaczy łącząc wolność, prawdę i miłość.

Czy w Kościele nasz/mój głos ma znaczenie i czy znajdujemy przestrzeń do wypowiedzi i bycia wysłuchanym? Czy czujemy, że przemawiający w naszym imieniu faktycznie reprezentują także nas? Jaki mamy na to realny wpływ?

Czytaj więcej »

Celebrowanie

„Wspólna droga” jest możliwa tylko wtedy, gdy opiera się na wspólnotowym słuchaniu Słowa Bożego i sprawowaniu Eucharystii.

Czy liturgiczne celebracje i doświadczenie wspólnotowej modlitwy w naszym Kościele mają realny wpływ na moją/naszą praktykę codziennego życia: decyzje, wybory, inspiracje? Czy czujemy się zaproszeni do czynnego (praktycznego) zaangażowania w liturgię, czy też pozostawia nam się rolę „widza”? Czy sami pielęgnujemy w sobie pragnienie zaangażowania? Czy przeżywanie liturgii umacnia i motywuje mnie/nas do podjęcia misji ewangelizacji?

Czytaj więcej »

Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Synodalność służy misji Kościoła, do udziału w której powołani są wszyscy jego członkowie.

Czy mamy świadomość, że jako ochrzczeni wszyscy jesteśmy powołani do misji ewangelizowania? Co nas hamuje w podejmowaniu tej misji i wspieraniu w niej innych: w nas samych, w środowisku życia, we współczesnej kulturze?

Czytaj więcej »

Dialog w Kościele i społeczeństwie

Dialog wymaga wytrwałości i cierpliwości, ale umożliwia także wzajemne zrozumienie.

W jaki sposób w naszym Kościele rozwiązywane są konflikty i trudności wynikające z różnicy poglądów, dążeń, oczekiwań? Czy dialog jest naszym sposobem wychodzenia z tych problemów? Jak w tym kontekście wygląda współpraca różnych instytucji, organizacji i ruchów kościelnych? Czy umiemy uczyć się form dialogu od instytucji niekościelnych? Czy dialog jest również przestrzenią naszego spotkania z wyznawcami innych religii i zniewierzącymi?

Czytaj więcej »

Ekumenizm

Dialog między chrześcijanami różnych wyznań, zjednoczonymi przez jeden chrzest,
zajmuje szczególne miejsce na drodze synodalnej.

Jakie relacje ma nasza wspólnota kościelna z członkami innych tradycji chrześcijańskich i wyznań? Co nas łączy i jak razem podążamy? Jakie owoce przyniosło nam wspólne podążanie? Jakie są trudności? Jak możemy zrobić następny krok we wspólnym podążaniu naprzód?

Czytaj więcej »

Władza i uczestnictwo

Kościół synodalny jest Kościołem uczestniczącym i współodpowiedzialnym.

Kto w naszym Kościele podejmuje decyzje i czego one dotyczą? Czy jest to wyłącznie forma indywidualnego przewodniczenia czy jest też w tym wymiar wspólnotowy? Czy istnieje współpraca zespołowa i czy w tym kontekście promowane jest zaangażowanie świeckich, np. w radach duszpasterskich i ekonomicznych, w kierowaniu wspólnotami? Czy jesteśmy gotowi podjąć się współodpowiedzialności za podejmowane decyzje i działania?

Czytaj więcej »

Rozeznawanie i podejmowanie decyzji

Na drodze synodalnej podejmujemy decyzje poprzez rozeznawanie tego, co Duch Święty mówi przez całą naszą wspólnotę.

Jak rozumiemy to, że Kościół jest hierarchiczny a nie demokratyczny? Czy w tak zorganizowanym Kościele widzimy miejsce dla wspólnego rozeznawania i podejmowania decyzji całego ludu Bożego wraz z pasterzami? Jak możemy wzrastać we wspólnotowym rozeznawaniu duchowym?

Czytaj więcej »

Formowanie się do synodalności

Synodalność pociąga za sobą otwartość na zmiany, formację i ciągłe uczenie się.

Jak formowane są osoby, zwłaszcza te, które pełnią odpowiedzialne funkcje we wspólnocie chrześcijańskiej, aby były bardziej zdolne do słuchania i dialogu, rozeznawania? Czy mamy świadomość odpowiedzialności za własną nieustanną formację do odpowiedzialności i misji ewangelizacyjnej w Kościele?

Czytaj więcej »

Peryferia

W wielu syntezach problem osób pozostających na marginesie Kościoła przewijał się w kontekście podstawowych pytań synodalnych. Jednak w niektórych opracowaniach peryferiom poświęcone zostały osobne sekcje – prezentujemy je w tym miejscu.

Czytaj więcej »

Młodzież której nie ma

Palący brak młodzieży w Kościele zauważono w prawie każdej syntezie diecezjalnej. Najczęściej poruszano tą kwestię w kontekście pytań synodalnych. Czasami poświęcano młodzieży osobne sekcje – prezentujemy je w tym miejscu.

Czytaj więcej »