Rozważanie podczas modlitwy porannej „Dla Ciebie milczenie jest uwielbieniem” Łagodność i surowość synodalnej drogi - m. Maria Ignazia Angelini OSB - Rekolekcje - dzień 2 (1.10.2024r.)
Rozważanie podczas modlitwy porannej
(tłum. automatyczne DeepL)
m.Maria Ignazia Angelini OSB
„Dla Ciebie milczenie jest uwielbieniem”
Łagodność i surowość synodalnej drogi
1 października 2024
„Jeśli kochasz prawdę,
bądź miłośnikiem ciszy
a Bóg pozwoli ci doświadczyć
tego, co rodzi cisza”.
(Izaak Syryjczyk)
Otwieramy się razem na nowy dzień: chwalenie Boga jest wiernie progiem światła. Dzień doprowadzi nas – dziś wieczorem – do liturgii pokutnej, będącej zwieńczeniem rekolekcji.
I w tym celu pozwalamy się przeniknąć i wypełnić słowami Psalmu, który śpiewaliśmy; Ewangelii, którą słyszeliśmy: przeplatanie się, które generuje promienie światła na drodze synodalnej, choć właśnie w dialektyce między wydarzeniami a Słowem.
Chciałbym zatrzymać się na tym jednym wersecie, na początku Ps 64: „ Dla Ciebie milczenie jest chwałą”. Tibi silentium laus. Co to znaczy? Może to, że takim powiedzeniem odbiera się wartość pieśniom lub umniejsza ich znaczenie? A może pozbawia mocy wstawiennictwo, homilie, komentarze? A czy dialog synodalny, który ma być „celebracją”, żywą chwałą Boga, traci na znaczeniu?
Daleko mi do tego. Myślę, że fundament każdej liturgii – rytuału i życia – wyraża się w tym wersecie: u podstaw każdej modlitwy, każdego „dzieła dla Boga” wibruje ciche Tchnienie Boga. Jest to kwestia dostrzeżenia go. Ten oddech poprzedza i wykracza poza słowo „ciała”. To właśnie tę Obecność Eliasz (1 Krl 19:12) dostrzegł w głosie „ spokojnej ciszy”. A jego żałosne słowa rozpłynęły się jak śnieg w słońcu. I narodziła się nowa narracja historii. W przeciwnym razie rozczarowanie, rozpacz. Jest to milczenie Jezusa przed ludzkim trybunałem. To cisza Jezusa po wypowiedzeniu Jego ostatniego tchnienia: chwała Boża i zapowiedź zmartwychwstania.
„Kto zrozumiał słowa Pana, rozumie Jego milczenie, bo Pan jest znany w swoim milczeniu” (Ignacy Antiocheński do Efezjan, XV, 2).
A ci, którzy pozwalają się ogarnąć zdumieniu wobec bezruchu milczenia Boga, w pełni objawionego w Jezusie, rozumieją, jak milczenie jest konstytutywnym wymiarem prawdziwej ludzkiej mowy, która jako taka wyśpiewuje chwałę Najwyższego. Każde ludzkie słowo jest poprzedzone – w swojej zawsze częściowej prawdzie – i jest podtrzymywane, i przewyższane przez ciszę, która chwali Boga.
Potężna, wyjaśniająca, jest następująca bezpośrednio kaskada „Ty” skierowana do Boga, która wyraża ciszę uroczyście ogłoszoną na początku. Cisza-chwała nie jest pneumatyczną pustką, ale jest zdumieniem przed przyjściem Boga pośród swoich.
„Tobie, który wysłuchujesz naszych modlitw”
„Do Ciebie przyjdzie wszelkie ciało” (w. 3).
„Zbyt ciężkie są dla nas nasze przewinienia, lecz Ty je zmazujesz”.
Wydaje się ważne, aby dziś zatrzymać się nad tym wersetem psalmu, aby przygotować się do warsztatów dialogu, stołów dyskusyjnych; ale jeszcze wcześniej, aby przygotować się do celebracji pokutnej. Pozwólmy, aby wypełniła nas ta cisza.
Na początku i w głębi cisza jest najwyższą chwałą. Tam można jedynie podziwiać dzieło Boga: „Dla Ciebie milczenie jest chwałą!”. To ustawia nas w celebracji pokutnej. A także skłania nas do oceny pełnej wagi przerw milczenia wprowadzonych w dialogu synodalnym. Nie są one dywersją: istotną wartością jest to, że wymiana zdań od czasu do czasu pogrąża się w ciszy, która poprzedza i następuje po niej. Słuchanie w zachwycie tego, co niesłyszalne.
Wszystko, każdy człowiek, uformowany z ziemi, jest starannie pielęgnowany przez Boga, który w psalmie jest obecny – podobnie jak w niespokojnej historii ludzkości – w stworzeniu, jako „wielki ogrodnik”. W ten sposób rodzi się pochwała kosmicznej ciszy, a w nas radość, która pokonuje ciemność. „Krzyczą z radości, tak, śpiewają”. (64:14).
***
„Dla ciebie cisza jest chwałą”. Czy znamy tę generatywną ciszę, która poprzedza słowo, która go strzeże, która nieustannie je generuje? W jakich warunkach milczenie jest pochwałą? Tak wiele obłudnych – obcych – milczeń czai się w naszych słowach….
Wydaje się, że Psalm 64 został napisany, aby dać głos naszej najgłębszej istocie, która odczuwa ciężar zła, które jest na świecie, grzechów i tęskni za wybawieniem. Aby dać głos naszemu sercu, które często jest sklerotyzowane przez niepokoje i frustracje, które spowalniają jego bicie, ale które tęskni za pełnią życia i niezłomnością, która nie boi się już burz i zawirowań. Serce odnajduje oddech w ciszy, w której Słowo zostało usłyszane na początku (Rdz 1:1).
Cisza jest być może najtrudniejszym elementem naszego życia, nawet na drodze synodalnej. Dlatego nasze słowa są tak mało komunikatywne. Zanurzeni w chaosie lub w nacisku naszych pojęć, nie mamy czasu, aby jej dotknąć, a często nawet nie chcemy, ponieważ nas przeraża. Kiedy milczymy, w rzeczywistości nie jest to od razu cisza: jesteśmy przytłoczeni przez wir myśli – przez następstwa przeszłości, które często nie są przetwarzane w pamięci serca; przez nudę teraźniejszości, która nadciąga – imponująca lub amorficzna, wciąż – i przez udrękę niepewnej i pozbawionej znaczenia przyszłości. To nie jest cisza, która chwali Boga i która jest korzeniem każdego konstruktywnego dialogu, każdej podróży synodalnej.
Zamiast tego, cisza, która chwali Boga, jest cenną ciszą tych, którzy wiedzą, jak usunąć się ze sceny i żyć rodzajem owocnej samotności otwartej na inność, słuchając słowa Bożego, krzyku ubogich i jęków stworzenia.
Milczenie jest walką z banałem, jest poszukiwaniem prawdy, jest przyjęciem tajemnicy ukrytej w każdej osobie i każdej żywej istocie. Nie wyjaśnia cierpienia, ale przez nie przechodzi. Cisza może pomóc nam odkryć prawdziwy i autentyczny rytm dialogu synodalnego.
***
Właśnie to milczenie przywołuje dzisiejsza Ewangelia: początek „wielkiej drogi”. Ewangelia przesiąknięta ciszą, z obliczem Jezusa, który – kierując się ku Golgocie – w swojej stanowczej decyzji staje się twardy jak kamień. Liturgia, którą odprawimy dziś wieczorem na zakończenie rekolekcji, czerpie sens i oddech z cichego światła tego Oblicza.
Sztuka „synodalna” Jezusa ofiarowana zgromadzeniu synodalnemu: aby iść, oprócz nauczenia się spojrzenia, które odkrywa nowe miary świata – cichej narracji – konieczne jest również nauczenie się sztuki bezinteresownych relacji, bez dawania Dzielącemu niczego do uchwycenia.
Grupa uczniów jest z urodzenia „wędrowna”. Ale jaka jest droga?
„Zatwardziałe” oblicze Jezusa nie znajduje spójnego oddźwięku w porywczości Jana: umiłowany uczeń, syn gromu musi pozwolić się przemienić. A przecież on sam niedawno otrzymał wielki dar obecności przy przemienieniu, gdzie dyskutowano o exodusie Jezusa; już dwukrotnie otrzymał zapowiedź męki Mistrza i Pana. Ale systematycznie pozwalał mu się wymknąć, przytłoczony wewnętrznym hałasem myśli o wyższości.
A teraz ta wyjątkowa, ukochana, z tęsknotą przyglądająca się twarz – ta twarz, do której wysyłani są aniołowie – jest źle rozumiana przez samych uczniów: staje się przyczyną potknięcia. „Nie wiecie, jakiego ducha jesteście; albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł zniszczyć życia ludzkiego, ale je zbawić”. To konkretne słowo wyznacza również proces rozeznawania dla zgromadzenia synodalnego, kiedy podróż jest już w toku, tak jak w przypadku uczniów.
Ta cecha dotyczy nas dzisiaj. Myślę, że dotyczy to tego zgromadzenia synodalnego osadzonego w epokowym punkcie zwrotnym w historii i w Kościele, którego kontury mylnie wyczuwamy, ale nie widzimy wyraźnie.
Jezus nie poddaje się niezrozumieniu uczniów, cierpliwie, z miłością popycha ich naprzód. A cisza nawrócenia przygotowuje ich na wtargnięcie paschalnej nowości, która następuje.
I to właśnie od tej pierwszej przeszkody – odrzucenia w Samarii – Jezus podejmuje i rozumie, a droga do Jerozolimy jest skonfigurowana w Jego sercu z decydującym, twardym dowodem. Taki jest styl Ewangelii: kroczenie otwiera drogę przez przeszkody. Być może taka będzie droga synodalna. Każda Samaria jest miejscem zaskakujących spotkań.
To bardzo ludzkie i Boskie Oblicze, wyryte w kamieniu, jest odkrywcze. „Odwrócił się i zgromił ich”: światło na celebrację pokutną. Uwolnij swój wzrok od wszelkiej niecierpliwości i przedsiębiorczego aktywizmu, od żądań, od pretensji i lamentów. Od „wielu” słów. Dostosować się do pasji pragnienia, która w milczeniu przyciąga nas do wypełnienia woli Ojca. Aż do kenozy Getsemani i Wieczernika: „Taka jest wola Tego, który Mnie posłał, abym nie stracił niczego z tego, co Mi dał”.
Spojrzenie utkwione w Jezusie, ludzkiej twarzy Boga. Bez dróg ucieczki, bez bezpiecznych wyjść. Spojrzenie, które oświetlone przez cichych i pokornego serca, przywraca kontury wizji innych, historii, świata. Spojrzenie na Jezusa otwiera uzasadnioną nadzieję. To sprawia, że śpiewamy psalm: „ Dla Ciebie cisza jest uwielbieniem”: wspaniałym uwielbieniem.
Rozważanie podczas modlitwy porannej „Dla Ciebie milczenie jest uwielbieniem” Łagodność i surowość synodalnej drogi - m. Maria Ignazia Angelini OSB - Rekolekcje - dzień 2 (1.10.2024r.)- transmisja
Kanały YT na których mogą być dostępne udostępniane transmisje w innych wersjach językowych
Najnowsze wiadomości synodalne