Sesje synodalne w Rzymie (4-29.10):
przebieg prac, transmisje, zdjęcia / dokumenty, homilie, medytacje itp / pozostałe materiały

Szukaj
Close this search box.

Podsumowanie przebiegu Synodu w diecezjach

Peryferia

W wielu syntezach problem osób pozostających na marginesie Kościoła przewijał się w kontekście podstawowych pytań synodalnych. Jednak w niektórych opracowaniach peryferiom poświęcone zostały osobne sekcje – prezentujemy je w tym miejscu.

Wszystkie syntezy w jednym dokumencie PDF

1.1        Droga synodalna – peryferia 

Trzeci kierunek lokalnej drogi synodalnej starał się zwracać szczególną uwagę na głosy tych, którzy nie są często słyszani oraz integrować to, co można nazwać «raportem mniejszości» (por. Vademecum). Próbując sprowadzić wszystkie te doświadczenia do jakiegoś wspólnego mianownika podzielono sugestie uczestników na trzy kategorie: radości, obawy i nadzieje.

  1. Radości. To te wszystkie sytuacje, w których dane osoby bądź grupy doświadczały czegoś pozytywnego i było to związane z wiarą. Pojawiali się tacy, dla których Bóg i wiara w Niego są ogromnym oparciem w przeżywaniu codzienności. Z racji, że mówimy o «peryferiach», są to zazwyczaj ludzie, których życie realizuje się w trudnych warunkach. Dla nich właśnie szczególnie ważna jest bliskość Boga, która nadaje sens ich wysiłkom, ale też daje nadzieję na lepszą przyszłość. Kolejnym pozytywem wyraźnie akcentowanym jest pomoc Kościoła, która realizuje się poprzez różne grupy i ludzi zaangażowanych w posługę Caritas, a także poprzez ośrodki i duszpasterstwa specjalistyczne. Pomoc, o której wspominano, dotyczy zarówno wsparcia materialnego jak i duchowego, czy nawet psychologicznego. Każde z miejsc naszej diecezji, gdzie pomaga się osobom, które z jakiegoś powodu znajdują się z boku życia społeczeństwa, wykorzystuje te trzy płaszczyzny do wsparcia i pomocy innym. Trzeba tu wspomnieć również o rozwoju życia sakramentalnego dla takich osób oraz o różnych formach „towarzyszenia”. Za przykład niech posłuży duszpasterstwo w Ośrodku Wychowawczo-Rehabilitacyjnym dla Niepełnosprawnych w Rusinowicach, gdzie dzieci z różnym stopniem niepełnosprawności przygotowywane są do I Komunii, bierzmowania czy spowiedzi. Jest to przeprowadzane z wrażliwością i delikatnością, uwzględniając ich sytuacje. W tym wszystkim nikt nie zostaje bez pomocy.
  2. Wszystkie sytuacje, w których dane osoby bądź grupy doświadczały czegoś negatywnego, to było to związane z kryzysem ich wiary. Niestety w tym wypadku trzeba się zmierzyć z bolesną prawdą o nas samych, jako o wspólnocie (por. Ga 6,2). O ile wsparcie Kościoła realizowane jest za pomocą ludzi zaangażowanych w różne grupy charytatywne lub instytucje, o tyle negatywne doświadczenia związane są z życiem wśród wiernych na co dzień. Chodzi o różne formy niezrozumienia problemu konkretnej osoby, wytykanie czy odtrącanie jej z powodu życiowej sytuacji lub braku religijnego zaangażowania. Niestety w tym wszystkim uczestniczą także kapłani, co ma miejsce np. w kancelariach parafialnych lub przy okazji katechizacji szkolnej czy parafialnej (sakramentalnej). Można przywołać przykład z życia rodziców osób niepełnosprawnych. Dzieli się oni negatywnymi doświadczeniami, mówiąc o braku wrażliwości księży podczas przygotowywania ich niepełnosprawnych dzieci do przyjęcia sakramentów. Wiązało się to np. ze strachem i nieumiejętnością adekwatnego prowadzenia katechezy dla osób specjalnej troski. Negatywne doświadczenia biorą się często nie tyle ze złych struktur, co raczej z niedojrzałości czy braku profesjonalizmu nauczycieli i wychowawców.
  3. Wnioski, które można wyciągnąć z powyższych głosów – pozytywnych i negatywnych – mimo wszystko budzą nadzieję. Można sprowadzić je do kilku postulatów społeczno-duszpasterskich:
  • nie tyle tworzyć nowe struktury czy miejsca pomocy, co zadbać o promocje już powstałych (np. ośrodków czy centrów pomocy charytatywnej);
  • w formacji wiernych położyć akcent na otwartość wobec ludzi, którzy z jakiegoś powodu mają trudną sytuacje życiową;
  • wszystkim zaangażowanym w posługę Caritas należałoby umożliwić zbieranie doświadczenia w miejscach, gdzie pomaga się „ludziom peryferii”, natomiast kandydatom na duchownych należałoby takie praktyki rozszerzyć i postawić jako wymóg, ponieważ spotykając później się z takimi sytuacjami w pracy duszpasterskiej często wykazują się niewiedzą i brakiem wrażliwości.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-gliwicka/]

A. W spotkaniu ze środowiskiem osób zaangażowanych w pomoc niepełnosprawnym uczestniczyli przedstawiciele hospicjów z Lublina oraz Lubartowa oraz Ruchu Wiara i Światło, Katolickiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Siloe i Lubelskiego Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych.

Zastanawiano się, z jakiego powodu osoby niepełnosprawne nie pojawiają się w parafiach, nie uczestniczą w liturgii i nabożeństwach, oraz nad tym, jak skutecznie zachęcić te osoby do udziału w życiu parafialnym. Zwrócono uwagę na fakt, że zachowanie osób niepełnosprawnych w kościele nierzadko odbiega od normy i może rodzić zakłopotanie lub napięcie u innych. Dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie w parafii jednej niedzielnej mszy świętej, na którą byliby zaproszeni wierni niepełnosprawni. Nie może to być jednak „msza dla chorych”, chodzi raczej o to, aby wszyscy wierni, którzy przyjdą na tę godzinę, byli poinformowani, że mogą spotkać osoby zachowujące się nietypowo: będą one np. odzywać się w nieoczekiwany sposób, mogą stać lub chodzić w czasie homilii itd. Pojawił się też postulat „cichej” mszy niedzielnej (bez dzwonków, organów, głośnego śpiewu) w każdym mieście lub dekanacie, w której mogłyby bez problemu uczestniczyć osoby cierpiące na nadwrażliwość słuchową związaną np. z autyzmem lub cukrzycą.

Rozmawiano także o potrzebie promocji idei wolontariatu przede wszystkim wśród dojrzałych, odpowiedzialnych i uformowanych osób. Parafie powinny informować o takiej formie pomocy i do niej zachęcać. Czekają na nią hospicja i wspólnoty niepełnosprawnych. Parafie powinny również służyć informacją o dostępnych wspólnotach, w których niepełnosprawni i ich opiekunowie znajdą zrozumienie i wsparcie, a dzieci dotknięte niepełnosprawnością – towarzystwo rówieśników. Wydaje się być rzeczą konieczną tworzenie struktur międzyparafialnych, które zapewniłyby np. odpowiednie miejsca spotkań dla takich wspólnot. Z brakiem stałego miejsca boryka się od dłuższego czasu m.in. wspólnota Ruchu Wiara i Światło.

Niezwykle ważne jest też właściwe przygotowanie księży pełniących funkcję kapelanów osób chorych i niepełnosprawnych. Stanowisko takie nie może być traktowane jako dodatek do innych, ważniejszych zadań, lub jako niezbyt zobowiązująca funkcja dla duchownych potrzebujących np. podreperowania zdrowia albo rozwiązania innych, osobistych problemów. Kapelanami w hospicjach czy domach opieki powinni być księża, którzy rozpoznają w sobie szczególne powołanie do tego rodzaju pracy, i którzy są gotowi służyć także krewnym chorych, personelowi placówek i wolontariuszom.

Podkreślono również konieczność dobrej współpracy księży z psychologami tam, gdzie poza modlitwą i posługą sakramentalną potrzebna jest odpowiednia terapia.

B. Zgodnie ze wskazaniami papieża Franciszka, aby szukać wykluczonych i żyjących na obrzeżach Kościoła, odbyły się spotkania z osobami przebywającymi w Ośrodku Wsparcia dla Osób Bezdomnych w Lublinie oraz z przedstawicielami środowisk organizujących pomoc dla takich osób: Centrum Wolontariatu, Stowarzyszenia Solidarności Globalnej, Ruchu Emaus, Caritas Archidiecezji Lubelskiej, Bractwa Miłosierdzia św. Brata Alberta oraz Katolickiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Potrzebującym Agape.

Pojawił się postulat zorganizowania serii spotkań, aby się poznać, podzielić się problemami i opracować plan wspólnego działania. Drugie spotkanie z organizacjami pomocowymi skoncentrowane było wokół pomocy uchodźcom wojennym. Podkreślono, że konieczna jest współpraca, a nie wykazywanie w duchu rywalizacji, kto pomaga więcej i lepiej. Plan działania ułatwi współpracę i wykorzystanie środków, pomoże ustrzec się np. marnowania żywności. Dzięki współpracy z parafiami łatwiej będzie znaleźć miejsce na zorganizowanie np. jakiegoś większego spotkania w sali czy ogrodzie parafialnym, a także zaangażować więcej parafian w pomoc przy obsłudze takich wydarzeń. Ważny jest też dobry przepływ informacji, ponieważ niemało jest chętnych do pomocy, którzy po prostu nie wiedzą, gdzie mogą zgłosić swoją gotowość, a z drugiej strony są organizacje, w których brakuje wolontariuszy.

Potrzeba szerokiej i rzetelnej informacji na temat możliwych form pomocy oraz miejsc, gdzie taką pomoc można otrzymać. Informacja ta powinna docierać do potrzebujących również poprzez parafie. Duszpasterze odwiedzający parafian po kolędzie są pierwszymi, którzy mają kontakt z potrzebującymi, poznają ich problemy i warunki życia.

C. Spotkanie synodalne w duszpasterstwie osób w związkach niesakramentalnych pokazało, jak różnie osoby te bywają traktowane we wspólnotach parafialnych. W zdecydowanej większości nie są one zauważane, lub też są postrzegane jako problem. Wielu proboszczów nie wie lub nie chce wiedzieć, jak wielu ich parafian żyje w związkach niesakramentalnych, i to nie tylko w ponownych związkach po rozpadzie małżeństwa sakramentalnego, ale także w małżeństwach cywilnych bez przeszkód kanonicznych oraz w konkubinatach, niekiedy z zamiarem wzięcia ślubu kościelnego w przyszłości.

W jednej z parafii naszej archidiecezji jest osoba pozostająca w związku niesakramentalnym, która należy do parafialnej rady duszpasterskiej, choć prawo na to nie pozwala, w innej zaś proboszcz zabronił przyznawać się swoim parafianom, że są parą niesakramentalną, choć zobowiązali się do trwania w czystości i mogą przystępować do sakramentów.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-lubelska/]

1.1        Tematyka spotkań zakończona sformułowaniem wniosków

1.1.1        Cierpiący członkowie wspólnoty

Kościół powinien zatroszczyć się przede wszystkim o swoje najsłabsze członki. W Kościele mamy wiele takich grup, jak rozwiedzeni czy chociażby członkowie szeroko pojętej grupy LGBT, którzy nie odeszli od wspólnoty Kościoła. Należy otoczyć ich szczególną troską poprzez różnego rodzaju inicjatywy: duszpasterstwo specjalistyczne, otwartość na ich sprawy ze strony kapłanów i świeckich, rozeznawanie ich problemów i oferowanie pomocy. Należy jednak w ramach takich działań ukazywać istotę nauki Kościoła.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-lomzynska/]

Obrady na terenie Diecezji Łowickiej skupiły się na kilku tematach:

1.1        Współczesne peryferia, Miłosierdzie – opcja na rzecz ubogich

Aby dostrzec tych, którzy potrzebują pomocy i stać się dla nich miłosiernym należy najpierw docenić wymiar duchowy miłosierdzia. Kościół powinien zwrócić uwagę na to by formować wspólnoty do zagłębiania się w obecność Miłosiernego Boga, aby na Jego wzór stawać się miłosiernym. Następnie należy zwrócić uwagę na konkretne działania, jakie należy podejmować. Istotnymi elementami są: powstawanie coraz to nowych ośrodków Pomocy Charytatywnej i troska o ścisłą współpracę z parafiami, dbanie o współpracę z Bankami żywności i innymi instytucjami w celu pozyskania produktów żywnościowych dla najuboższych, poszukiwanie w społeczności ludzi potrzebujących i wykluczonych, bycie otwartymi na uchodźców wojennych, zwrócenie szczególnej uwagi na osoby starsze, niepełnosprawne i potrzebujące opieki.

Należy uczyć postaw miłosierdzia wyrażających się w konkretnych postawach: dzielenia się, pomocy w pracy itp. Jednak pomoc musi być roztropna a nie naiwna.

Należy pamiętać, że powołaniem Kościoła jest szerzenie Miłosierdzia, bo wiara bez miłosierdzia jest martwa. Służba wobec bliźnich jest naśladowaniem Chrystusa.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-lowicka/]

1.1        Towarzyszenie podróży/słuchanie/zabieranie głosu

„Nasz Kościół” to deklaratywnie parafia, a w doświadczeniu wspólnota, do której się należy. Widać wyraźnie, że członkowie ruchów i wspólnot, którzy utworzyli grupy synodalne koncentrują się na swojej drodze wspólnego wędrowania. Ona ich z jednej strony rozwija i ubogaca, z drugiej strony „zamyka” na doświadczenie innych w Kościele: „W jaki sposób to wspólne wędrowanie dokonuje się dzisiaj w naszym Kościele? Ponieważ tworzymy grupę, której trzon od lat wspólnie wędruje (w sensie dosłownym i metaforycznym) w Kościele, to pytanie nie sprowokowało nas do ożywionej  dyskusji. Sposób, w jakim funkcjonujemy i rozwijamy się we wspólnocie odpowiada nam, dlatego nie odczuwamy potrzeby zmiany. Nie oznacza to, że się nie rozwijamy i nie otwieramy na Ducha Świętego.”

1.1.1        Głosy nieobecne

Mimo prób dotarcia do możliwie szerokiego spectrum środowisk – również grup, które umiejscawiane są na peryferiach Kościoła, w syntezach nie wybrzmiał ich głos.

  1. Nie włączyli się w synod ci, których Kościół po prostu nie interesuje. To ochrzczeni, którzy jeśli rozpoznają swoje potrzeby duchowe, to nie wiążą ich z Kościołem (od razu rodzi się tu pytanie o ich ewangelizację i nasze świadectwo)
  2. Próba włączenia w synod grup, które postrzegane są jako pozostające na peryferiach – osoby w związkach niesakramentalnych, osoby z niepełnosprawnością, osoby LGBT+, bezdomni – zakończyła się sukcesem połowicznym. Niektóre z tych środowisk odbyły spotkania synodalne i jest to głos odrębny z pozycji peryferii, a nie wspólnego spotkania. Można zapytać, dlaczego nie było takich głosów na spotkaniach synodalnych grup parafialnych?
  3. Paradoksalnie w stosunkowo niewielkim stopniu zaznaczony był głos członków wspólnot w tym sensie, że nie w każdej wspólnocie danego ruchu takie spotkania się odbyły tzn. wyznaczano osoby, które tworzyły grupy synodalne w ramach danej wspólnoty (np. Kościoła Domowego), ale nie wszystkie grupy formacyjne pochylały się nad pytaniami synodu podczas swoich spotkań, tak jakby uczestnictwo we własnej wspólnocie było wystarczające, a jej członkowie nie odczuwali potrzeby włączenia się w synod.

Z nadesłanych syntez wynika również, że wielkim nieobecnym na spotkaniach była młodzież. Niewiele syntez powstało w grupach młodzieżowych (po kilka ze spotkań w ramach katechezy szkolnej i przygotowujących się do bierzmowania, grupa online licząca kilkanaście osób, jedna synteza z duszpasterstwa akademickiego), młodzież rzadko przychodziła na spotkania synodalnych grup parafialnych. Tym bardziej należy docenić tych młodych ludzi, którzy bardzo gorliwie zaangażowali się w synod a sam temat młodzieży trzeba uznać za priorytetowy i był on obecny podczas niemal wszystkich spotkań, których uczestnicy zadawali pytanie: Co zrobić, aby młodzież nie odchodziła od Kościoła? Co zrobić, aby wróciła do Kościoła? I w bardzo wielu głosach wybrzmiewała w tym kontekście bezradność.

[Źródło: https://synod.org.pl/archidiecezja-lodzka/]

1.1        Wyniki analiz ankiet w kluczu głównych tematów synodu

1.1.1        Na marginesie Kościoła / Wspólnoty

Większość wypełniających ankietę uważa, że na marginesie Kościoła pozostają ci, którzy w Kościele być nie chcą, niewierzący, wrogowie Kościoła, innowiercy. Pojawiają się również (choć mniej często) odpowiedzi, że na marginesie Kościoła pozostają bezdomni, alkoholicy, pary żyjące w związkach pozamałżeńskich, niesakramentalnych, wątpiący. Młodzi ludzie wymieniali często jako marginalizowane osoby ze środowisk LGBT, starsi natomiast opisywali młodzież, podkreślając, że do sakramentu bierzmowania są oni jeszcze jakoś związani z Kościołem, natomiast po bierzmowaniu jest już dużo gorzej, i stają się marginesem wspólnoty.

1.1.2        Tradycjonaliści

Znacząca liczba ankiet indywidualnych (około 10%) została zrealizowana przez wiernych naszej diecezji przywiązanych do środowiska tradycji. W zdecydowanej większości ankiet wierni ci wyrazili żal, że nie mogą tak, jakby tego pragnęli, realizować liturgii w rycie trydenckim, a w ten sposób właściwie przeżywać swojej wiary. Czują się pogardzani, marginalizowani, wręcz wypychani z Kościoła. Nie rozumieją dlaczego zostali w trybie bardzo szybkim pozbawieni przez papieża Franciszka i biskupów diecezjalnych możliwości swobodnego realizowania liturgii trydenckiej, pragną bowiem przeżywać Mszę świętą tak, jak wierni wiele pokoleń przed nimi (ryt trydencki i język łaciński) a obecnie są zmuszani do uczestniczenia we Mszach św. i nabożeństwach po reformie liturgii. Wiele osób upatruje w tych decyzjach papieża niechęć do środowiska tradycji, a niektórzy piszą wręcz o spisku czy zdradzie Kościoła, co doprowadzi katolicyzm do kryzysu i realizowania ideałów  lewicowych czy komunistycznych, a nie ewangelicznych. W tych ankietach widać bardzo silne emocje – żal, złość, gorycz, smutek, agresję i pretensjonalność. Uwagi obecne w tych ankietach dotyczą – jak już zaznaczono wyżej – liturgii, wspólnoty Kościoła, dialogu, synodalności, form udzielania komunii świętej, posług w Kościele. Obecny kryzys Kościoła katolickiego, obyczajów i wiary jest w perspektywie tych wypowiedzi spowodowany decyzjami Soboru Watykańskiego II, reformą liturgii, odejściem od łaciny ku językom narodowym, odprawianiem mszy św. przodem do wiernych, dialogiem i ekumenicznością – wszystko to stało się niewłaściwym sposobem dopasowania się Kościoła do świata kosztem prawd wiary i tradycji. Wiele osób ze środowiska tradycji wypełniających ankietę to właśnie uważa za błąd. W odpowiedziach obecna jest mocna krytyka synodalności (mimo, że wierni ci dość licznie wzięli udział w procesie synodalnym naszej diecezji), pasterz bowiem nie pyta owiec gdzie ma iść, on wie, prowadzi owce, a one go słuchają.

Analiza ankiet tego środowiska pokazuje wiele negatywnych emocji, paradoksalnie zauważalny jest (mimo zapewnień o posłuszeństwie) silny krytycyzm wobec papieża Franciszka i hierarchii („Synod to polityczna narracja Stolicy Apostolskiej, a Kuria i Watykan realizują program wyborczy”, „Kuria uważa się za wszechwiedzącą”). Widać wyraźne skonsolidowanie się tego środowiska w naszej diecezji, a tym samym alienowanie się z parafii i afiliowanie do tradycji. Jest tu widoczna zaburzona eklezjalność, nieznajomość podstawowych prawd z historii Kościoła (synody, Sobory, rozeznawanie we wspólnotach, benedyktyńska zasada quod omnes similiter tangit, ab omnibus comprobetur: co dotyczy wszystkich przez wszystkich powinno być uzgadniane), obecna jest negacja liturgicznych posług i zadań w Kościele, wybiórcze używanie autorytetu papieża Benedykta XVI i bł. kard. St. Wyszyńskiego. Przebija się wizja Kościoła klerykalnego, mocno hierarchicznego, zamkniętego, wręcz oblężonej twierdzy, która musi bronić się przed atakami wrogów, rola świeckich jest bierna, posługi liturgiczne należą wyłącznie do kapłanów, ewentualnie do niektórych mężczyzn.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-warszawsko-praska/]

1.1        Oddaleni i pozostający na marginesie, zaangażowanie w misję

W czasie trwającej obecnie wojny na Ukrainie osoby niewierzące angażują się w różne działania pomocowe we współpracy z parafiami. Niestety, to zaangażowanie nie niesie ze sobą rozbudzenia wiary i nie owocuje włączeniem we wspólnotę parafialną.

Uczestnik dekanalnego spotkania synodalnego

Przez cały okres, kiedy prowadzę duszpasterstwo związków niesakramentalnych – to jest przez 22 lata – przewinęło się przez nasze spotkania około trzydziestu par. Ostatnio regularnie przychodzą jedynie cztery pary. Większość par swoją przygodę z duszpasterstwem kończy na pierwszej wizycie, jak tylko okazuje się, że udział w spotkaniach nie doprowadzi ich do możliwości zawarcia sakramentalnego małżeństwa. Brak zainteresowania nie wynika z braku wiedzy, co do istnienia tego duszpasterstwa, gdyż podejmowane były w minionych latach różne inicjatywy promujące naszą grupę, ale odzew był znikomy. Można nawet stwierdzić, że żaden.

Wieloletni duszpasterz związków niesakramentalnych

Problemy, o których rozmawiamy w ramach procesu synodalnego są nam dobrze znane. Borykamy się z nimi od jakiegoś czasu i szukamy rozwiązań. Nie należy się spodziewać, że dostaniemy jakieś gotowe rozwiązania. Nie mamy pomysłów żeby pracować z dziećmi, z młodzieżą, bo jeśli po pierwszej Komunii św. wszystko się rozmywa i rodziców nie ma, to znaczy, że aktualnie stosowane przez nas metody są nietrafione.

Proboszcz parafii w większym mieście

Jeszcze kilka lat temu, gdy koledzy i koleżanki w pracy dowiadywali się, że ktoś jest wierzący, uznawali to z szacunkiem za gwarancję pewnych wartości. Dzisiaj wywołuje to raczej niewybredne żarty, przyjmowane jest z politowaniem i powoduje, że traktuje się nas jako osoby nieprofesjonalne i nielogiczne.

Świecki uczestnik synodu diecezjalnego

* * *

Wspólna refleksja pomogła zarówno parafiom jak i całej diecezji uświadomić sobie, jak wiele osób i środowisk trwa w oddaleniu od Kościoła lub pozostaje w nim na marginesie. W pierwszej kolejności wskazano na imigrantów zarobkowych, głównie z Ukrainy (a w ostatnich miesiącach również uchodźców wojennych). Najczęściej są to osoby wyznania prawosławnego lub grekokatolicy, których charakteryzuje szczera i otwarta wiara. Szukają oni pomocy w naszych kościołach. To ludzie z dużym potencjałem duchowym, którymi należy się zająć, stworzyć im przestrzeń do rozwoju wiary i formacji, zaangażować ich w życie parafii. Wśród imigrantów są również osoby niewierzące. Część z nich wyraża zainteresowanie wiarą, a nawet prosi o sakramenty inicjacji, chociaż nierzadko aktualnie obowiązujące przepisy kościelne i wymogi formalne są trudne do spełnienia ze względu na szczególną sytuację tych osób. Potrzeba w tej dziedzinie większej elastyczności. Warto również, by diecezja starała się o nawiązanie kontaktu z duszpasterzami katolickimi pracującymi na Wschodzie, aby czerpać z ich doświadczeń i wykorzystywać je w duszpasterstwie imigrantów.

Liczna grupa oddalonych to młodzież i dzieci. Chociaż w dużej części uczestniczą oni jeszcze w lekcjach religii w szkole (ale jest z tym coraz trudniej), to nie przekłada się to na ich więź z Bogiem i życie chrześcijańskie. Zwłaszcza pandemia wprost „wygoniła ich z kościoła”, a świat wirtualny, w którym żyją, dosłownie ich „pożera”. Nie są wrogo nastawieni do wiary chrześcijańskiej, ale po prostu obojętni. Zdają się nie mieć żadnych potrzeb religijnych. Próba zatrzymania ich niejako „na siłę” przy Kościele, na przykład poprzez wydłużanie formacji przygotowującej do sakramentów, przynosi zupełnie odwrotne efekty. Duszpasterze obwiniają za to rodziny, w których młodzi ludzie często nie znajdują przykładu żywej wiary i religijnej atmosfery. Jednak również w tych rodzinach, gdzie rodzice są głęboko wierzący i ofiarnie zaangażowani w religijne wychowanie dzieci, młodzi ludzie tracą wiarę i odchodzą od Kościoła.

Znaczącą grupę oddalonych stanowią także osoby znajdujące się w nieprawidłowych sytuacjach małżeńskich: żyjący ze sobą bez ślubu, rozwiedzeni, żyjący w tzw. związkach niesakramentalnych. Ich sytuacja uniemożliwia im pełnienie funkcji rodziców chrzestnych. Osoby te mają poczucie wykluczenia, czują się chrześcijanami „drugiej kategorii”.

Zwrócić należy też uwagę na mieszkańców wsi, która doświadcza obecnie głębokich przemian społecznych związanych z rozpadem tradycyjnej wspólnoty. Dotychczas wspólnota ta opierała się na bliskich relacjach związanych ze wspólnie podejmowaną pracą na roli. Rolników na wsi jest jednak coraz mniej. W takiej sytuacji wiejskie parafie, z obiektywnych powodów oferujące znacznie mniej rozwiniętą aktywność duszpasterską niż ośrodki miejskie, nie potrafią stworzyć dostatecznie silnej i angażującej wspólnoty.

Ponadto wskazywano jeszcze następujące kategorie oddalonych i pozostających na marginesie:

  • Osoby zajęte przez cały dzień pracą zawodową.
  • Mieszkańcy parafii, którzy wyjechali za granicę ze względu na pracę zawodową.
  • Osoby sporadycznie praktykujące, pojawiające się w kościele wyłącznie przy okazji pogrzebu, ślubu, czy innego rodzinnego wydarzenia. Aktualne propozycje duszpasterskie nie docierają do nich i nie powodują obudzenia wiary.
  • Mężczyźni.
  • Romowie i inne osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Ich sposób życia i mentalność stoją w sprzeczności z obowiązującymi wymaganiami formalnymi wynikającymi z prawa kanonicznego. To ich zniechęca, a przez to utrudnia lub wręcz uniemożliwia dostęp do sakramentów.
  • Ludzie, którzy praktykowali wiarę przed pandemią, ale obecnie – po zniesieniu związanych z nią obostrzeń – nie ma już ich w kościele. Pracę i obowiązki stawiają przed formacją i życiem duchowym.

Przy świadomości istnienia wszystkich tych grup oddalonych, w refleksji synodalnej pojawiały się jednak również głosy, bynajmniej nie odosobnione, że w oddaleniu i na marginesie pozostają wyłącznie ci, którzy sami to wybrali. Chcą stać z daleka i krytykować, albo nawet całkowicie zrywają więź z Kościołem.

Aby dotrzeć do oddalonych i pozostających na marginesie, potrzebne jest „wyjście na peryferie”, aktywne poszukiwanie tych, którzy opuścili Kościół, większe skoncentrowanie działań duszpasterskich na ludziach wykluczonych i nieobecnych. Wskazywano w tym kontekście na ważną, a nawet decydującą rolę świadectwa składanego przez wiernych świeckich. Mówiono o potrzebie specjalistycznego duszpasterstwa związków niesakramentalnych, katechizacji dorosłych, propozycji formacji dla młodzieży po bierzmowaniu, konieczności odnowienia nauczania religii, być może nawet rezygnacji z nauczania jej w szkole. Wskazywano, że jako przestrzeń ewangelizacji trzeba wykorzystać przygotowanie dzieci do pierwszej Komunii św., przygotowanie młodzieży do bierzmowania czy kursy przedmałżeńskie.

Wszystkie te propozycje pozostają jednak ogólnymi postulatami. W praktyce duszpasterze i zaangażowani wierni świeccy szczerze przyznają: nie wiemy, co robić. Podejmowane próby nie przynoszą spodziewanych owoców, choć bywają nieraz okupione wielkim wysiłkiem i nakładem środków. Przykładem tego jest sam proces synodalny. W spotkaniach konsultacyjnych w parafii brali zwykle udział najbardziej zaangażowani parafianie (liderzy grup, osoby z rady duszpasterskiej). Do osób rzadko uczęszczających do kościoła nie udało się dotrzeć.

Wśród przeszkód w aktywności duszpasterskiej i ewangelizacji wymienia się przytłoczenie proboszczów bardzo absorbującymi kwestiami administracyjnymi i gospodarczymi. Wskazuje się także na całkiem przyziemne kwestie, jak na przykład brak ogrzewanych kościołów i innych pomieszczeń umożliwiających spotykanie się. W mniejszych i uboższych parafiach zmusza to do ograniczenia działalności duszpasterskiej w zimniejszej porze roku do niezbędnego minimum. Niektóre parafie na terenach wiejskich sygnalizują również problemy z dostępem do Internetu, co utrudnia im wykorzystanie nowych mediów w podejmowanych działaniach ewangelizacyjnych i w komunikowaniu się z wiernymi oraz z instytucjami diecezjalnymi.

Ewangelizacja to nie tylko zadanie stojące przed parafią bądź innymi podmiotami kościelnymi, ale także zadanie każdego chrześcijanina. Wierni zasadniczo mają tego świadomość, chociaż tu i ówdzie pokutuje jeszcze przekonanie, że misje dotyczą jedynie tzw. terenów misyjnych. Świeccy katolicy doświadczają jednak rozmaitych trudności w codziennym dawaniu chrześcijańskiego świadectwa w swoich środowiskach. Jako przeszkody w misyjnym zaangażowaniu wszystkich wierzących najczęściej wymieniane są:

  • Obawa przed szykanami bądź odrzuceniem lub wyśmianiem.
  • Brak silnej tożsamości chrześcijańskiej wśród wiernych. Brak żywej wiary lub wiara wyłącznie powierzchowna, tradycyjna.
  • Brak spójności we własnym życiu, niezgodność własnego postępowania z wyznawaną wiarą.
  • Brak wiedzy religijnej lub zbyt słaba wiedza.
  • Brak wsparcia ze strony duchowieństwa. Chodzi o to, że Kościół w swoich oficjalnych wypowiedziach coraz częściej bywa odbierany jako niejednoznaczny, rezygnujący z jasnego i klarownego „świata norm”, reagujący zbyt słabo lub zbyt bojaźliwie na kierowane w jego stronę ataki.

[Źródło: https://synod.org.pl/diecezja-zielonogorsko-gorzowska/]

1.1        Jak zachęcić do powrotu tych, którzy odeszli ze wspólnoty?

Wierni wyrazili pragnienie, by wspólnie poszukiwać sposobów na zachęcenie do powrotu tych, którzy odeszli. Podkreślono, że Kościół tworzą ludzie grzeszni, którzy mogą się zmienić. Został zgłoszony postulat, aby jeszcze konkretniej głosić, że dla każdego jest miejsce wKościele, że Jezus nieustannie szuka ludzi zagubionych. Warto organizować spotkania z rodzinami, nie akcentować spraw finansowych, mniej moralizować. Zwrócono uwagę na wykorzystanie akcji charytatywnych, w które mogą angażować się osoby o różnym stopniu pobożności. Może to być dla nich impuls do powrotu.

Kolejną ważną kwestią jest potrzeba oczyszczenia Kościoła wobec przestępstw popełnianych przez niektórych duchownych (np. pedofilia) oraz ich gorszącego zachowania (np. podwójne życie, zbytnie przywiązanie do dóbr materialnych). Wierni podkreślali, że potrzebna jest transparentność i duże zaangażowanie instytucji Kościoła w podejmowaniu walki z takimi antyświadectwami. Niektóre osoby stwierdzały, że zniesienie celibatu i życie duchownych w rodzinach rozwiązałoby wiele problemów i zmniejszyłoby „odrealnienie” części księży.

[Źródło: https://synod.org.pl/ordynariat-polowy-w-polsce/]

 

Lista tematów synodalnych

Towarzysze podróży

W Kościele i w społeczeństwie jesteśmy na tej samej drodze, ramię w ramię.

Kiedy mówimy „nasz Kościół”, to kogo mamy na myśli? Kto w naszym Kościele „podąża razem”? Kto oczekuje, aby bardziej ku niemu wyjść i zaprosić go do wspólnej drogi wiary? Jakie osoby lub grupy są zaniedbane i nie objęte troską o to, by iść razem drogą wiary i stanowić jedną wspólnotę Kościoła?

Zestawienie odpowiedzi na te pytania zawarte w syntezach diecezjalnych.

Czytaj więcej »

Słuchanie

Słuchanie jest pierwszym krokiem, ale wymaga otwartego umysłu i serca, bez uprzedzeń.

Czy umiemy słuchać siebie nawzajem w naszym Kościele? Czyj głos jest pomijany lub za mało słyszany? Z jakiego powodu? Czy potrafimy określić uprzedzenia i stereotypy, które utrudniają nam słuchanie innych? Czy z otwartym umysłem i sercem umiemy wsłuchiwać się w poglądy inne niż nasze; także osób spoza wspólnoty Kościoła?

Czytaj więcej »

Zabieranie głosu

Wszyscy są zaproszeni do mówienia z odwagą i zaufaniem, to znaczy łącząc wolność, prawdę i miłość.

Czy w Kościele nasz/mój głos ma znaczenie i czy znajdujemy przestrzeń do wypowiedzi i bycia wysłuchanym? Czy czujemy, że przemawiający w naszym imieniu faktycznie reprezentują także nas? Jaki mamy na to realny wpływ?

Czytaj więcej »

Celebrowanie

„Wspólna droga” jest możliwa tylko wtedy, gdy opiera się na wspólnotowym słuchaniu Słowa Bożego i sprawowaniu Eucharystii.

Czy liturgiczne celebracje i doświadczenie wspólnotowej modlitwy w naszym Kościele mają realny wpływ na moją/naszą praktykę codziennego życia: decyzje, wybory, inspiracje? Czy czujemy się zaproszeni do czynnego (praktycznego) zaangażowania w liturgię, czy też pozostawia nam się rolę „widza”? Czy sami pielęgnujemy w sobie pragnienie zaangażowania? Czy przeżywanie liturgii umacnia i motywuje mnie/nas do podjęcia misji ewangelizacji?

Czytaj więcej »

Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Synodalność służy misji Kościoła, do udziału w której powołani są wszyscy jego członkowie.

Czy mamy świadomość, że jako ochrzczeni wszyscy jesteśmy powołani do misji ewangelizowania? Co nas hamuje w podejmowaniu tej misji i wspieraniu w niej innych: w nas samych, w środowisku życia, we współczesnej kulturze?

Czytaj więcej »

Dialog w Kościele i społeczeństwie

Dialog wymaga wytrwałości i cierpliwości, ale umożliwia także wzajemne zrozumienie.

W jaki sposób w naszym Kościele rozwiązywane są konflikty i trudności wynikające z różnicy poglądów, dążeń, oczekiwań? Czy dialog jest naszym sposobem wychodzenia z tych problemów? Jak w tym kontekście wygląda współpraca różnych instytucji, organizacji i ruchów kościelnych? Czy umiemy uczyć się form dialogu od instytucji niekościelnych? Czy dialog jest również przestrzenią naszego spotkania z wyznawcami innych religii i zniewierzącymi?

Czytaj więcej »

Ekumenizm

Dialog między chrześcijanami różnych wyznań, zjednoczonymi przez jeden chrzest,
zajmuje szczególne miejsce na drodze synodalnej.

Jakie relacje ma nasza wspólnota kościelna z członkami innych tradycji chrześcijańskich i wyznań? Co nas łączy i jak razem podążamy? Jakie owoce przyniosło nam wspólne podążanie? Jakie są trudności? Jak możemy zrobić następny krok we wspólnym podążaniu naprzód?

Czytaj więcej »

Władza i uczestnictwo

Kościół synodalny jest Kościołem uczestniczącym i współodpowiedzialnym.

Kto w naszym Kościele podejmuje decyzje i czego one dotyczą? Czy jest to wyłącznie forma indywidualnego przewodniczenia czy jest też w tym wymiar wspólnotowy? Czy istnieje współpraca zespołowa i czy w tym kontekście promowane jest zaangażowanie świeckich, np. w radach duszpasterskich i ekonomicznych, w kierowaniu wspólnotami? Czy jesteśmy gotowi podjąć się współodpowiedzialności za podejmowane decyzje i działania?

Czytaj więcej »

Rozeznawanie i podejmowanie decyzji

Na drodze synodalnej podejmujemy decyzje poprzez rozeznawanie tego, co Duch Święty mówi przez całą naszą wspólnotę.

Jak rozumiemy to, że Kościół jest hierarchiczny a nie demokratyczny? Czy w tak zorganizowanym Kościele widzimy miejsce dla wspólnego rozeznawania i podejmowania decyzji całego ludu Bożego wraz z pasterzami? Jak możemy wzrastać we wspólnotowym rozeznawaniu duchowym?

Czytaj więcej »

Formowanie się do synodalności

Synodalność pociąga za sobą otwartość na zmiany, formację i ciągłe uczenie się.

Jak formowane są osoby, zwłaszcza te, które pełnią odpowiedzialne funkcje we wspólnocie chrześcijańskiej, aby były bardziej zdolne do słuchania i dialogu, rozeznawania? Czy mamy świadomość odpowiedzialności za własną nieustanną formację do odpowiedzialności i misji ewangelizacyjnej w Kościele?

Czytaj więcej »

Peryferia

W wielu syntezach problem osób pozostających na marginesie Kościoła przewijał się w kontekście podstawowych pytań synodalnych. Jednak w niektórych opracowaniach peryferiom poświęcone zostały osobne sekcje – prezentujemy je w tym miejscu.

Czytaj więcej »

Młodzież której nie ma

Palący brak młodzieży w Kościele zauważono w prawie każdej syntezie diecezjalnej. Najczęściej poruszano tą kwestię w kontekście pytań synodalnych. Czasami poświęcano młodzieży osobne sekcje – prezentujemy je w tym miejscu.

Czytaj więcej »