Sesje synodalne w Rzymie (4-29.10):
przebieg prac, transmisje, zdjęcia / dokumenty, homilie, medytacje itp / pozostałe materiały

Szukaj
Close this search box.

Podsumowanie przebiegu Synodu w diecezjach

Synteza parafialna z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Piastowie

 

Synod Kościoła Powszechnego „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja” 2021-2023 – przebieg w Parafii MB Częstochowskiej w Piastowie


  • W Parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Piastowie odbyły się 3 spotkania Zespołu Synodalnego – w sobotę 13 listopada 2021r. po wieczornej Mszy Świętej, w sobotę 11 grudnia 2021r. po wieczornej Mszy Świętej i w środę 19 stycznia 2022r. po wieczornej Mszy Świętej. Zaproszenie na każde spotkanie było ogłaszane w ogłoszeniach parafialnych po mszach niedzielnych oraz publikowane na stronie internetowej parafii. Przed trzecim spotkaniem zespół synodalny przygotował tablice z logo Synodu, która została umieszczona przy Ołtarzu, w widocznym miejscu. W kruchcie Kościoła zawieszono plakat z informacją o trwającym Synodzie.

  • W pierwszym spotkaniu w naszej parafii uczestniczyło 20 osób (4 duchownych – Proboszcz, 2 wikarych i ojciec Emilio Marianista i 15 osób świeckich). W drugim spotkaniu udział wzięło 4 duchownych i 15 osób świeckich, w trzecim spotkaniu 4 duchownych i 12 osób świeckich. Spotkania parafialnego zespołu synodalnego rozpoczynała modlitwa, a następnie czytane były fragmenty Pisma Świętego. Konsultacje dotyczyły zagadnień synodalnych. Korzystaliśmy z pytań zamieszczonych w  Vademecum Synodu o synodalności.

  • Uczestnicy zespołu synodalnego stale propagują informacje o Synodzie. Rozesłaliśmy informację o Synodzie i zagadnienia do konsultacji do grup w social mediach, w tym na FB – rodziców ministrantów i bielanek. W kruchcie Kościoła udostępnione zostały ankiety z zagadnieniami do konsultacji. Ankiety można było wypełnić w formie pisemnej lub elektronicznej. Zwrot ankiet jest symboliczny (12 osób).


SYNTEZA PARAFIALNA Parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Piastowie

  • wierni nie wiedzą zbyt wiele o Synodzie. Zwykle Synod nie dotyczył bezpośrednio członków wspólnot parafialnych stąd niezrozumienie roli i zadań, jakie niesie Synod jest dość powszechne. Synod o synodalności jest niewątpliwie czymś nowym. Nie zostały wiernym klarownie przedstawione konkretne, jasno określone cele synodu. Naturalnym odruchem jest uznanie, że jeśli wszyscy mają być wysłuchani, to w rzeczywistości wysłuchani będą tylko wybrani. Podejście do Synodu jest więc zachowawcze, wierni nie rozumieją swojej roli i nieco obawiają się wyników Synodu, a w konsekwencji trudno jest zainteresować Synodem, jest bardzo mała responsywność i zdarzają się głosy powątpiewania w sens Synodu;

  • podobnie duchowni nie za bardzo wiedzą, jak powinni realizować konsultacje synodalne. Rola duchownych podczas spotkań Zespołu Synodalnego ograniczała się do nienachalnej moderacji. Taka postawa wynika z chęci wysłuchania wiernych uczestniczących w spotkaniach. Dla świeckich uczestników spotkań głos duchownych w dyskusji byłby jednak bardzo wartościowy. Po pierwsze z uwagi na ogromną wiedzę teologiczną księży, po drugie byłby czymś w formie dowodu, że księża są przejęci wypowiadanymi przez parafian komentarzami, że są otwarci na sugerowane zmiany, że nie obawiają się krytyki;

  • przedmiot konsultacji, zagadnienia i pytania do rozważania (10 zagadnień) są niezrozumiałe dla uczestników spotkań. Być może jest to efekt braku takich spotkań, rozważań, dyskusji o wierze, Kościele, o budowaniu wspólnoty, albo po prostu tłumaczenie materiału z języka oryginalnego na polski spowodowało, że odbiór pytań (tych z Vademecum) jest dość trudny, zagadnienia do konsultacji są kontestowane. Pytania synodalne są pytaniami otwartymi zadanymi w taki sposób, że każdy może je zinterpretować inaczej. Poprawnie przeprowadzona dyskusja pozwala na odpowiedź na to samo pytanie, czego w przypadku pytań synodalnych nie da się osiągnąć.

  • w wynikach Synodu należy uwzględnić dwie skrajne potrzeby – katolików bardzo przywiązanych do tradycji i tradycyjnego podziału ról w Kościele oraz katolików postępowych, oczekujących zmian w Kościele, otwartości Kościoła i większego zaangażowania się jego odbudowę;

  • wyraźnie dostrzegalne są skutki pandemii Covid-19 w aktywności wspólnot. Wiele wspólnot i grup parafialnych bardzo ograniczyło działalność. Dodatkowo zmniejszyła się liczba wiernych w Kościele. Zanika więź miedzy ludźmi, dystans społeczny jest też dystansem między potrzebującymi i pomagającymi, to zaś zwiększa skalę podziałów na tle ekonomicznym


Na spotkaniach Zespołu Synodalnego uczestnicy w swobodnych wypowiedziach wskazywali na kwestie, które warto poruszyć w opracowaniu synodalnym. Podkreślano potrzebę działań wzmacniających więzi uczestników naszej parafialnej wspólnoty, działań których efektem będzie pogłębienie poczucia, że Kościół jest naszym domem. Rozważano rodzaje działań i aktywności, dzięki którym do wspólnoty włączą się ci, którzy są nieaktywni, oddaleni od Kościoła, których Kościół zawiódł. W szczególny sposób omawiano problem odchodzenia z Kościoła ludzi młodych. Zauważono, że często zakończeniem uczestnictwa młodych w Kościele jest udział w sakramencie Bierzmowania. Analizowano wpływ pandemii covid-19 na frekwencje podczas Mszy św. i wyrażono obawę, że po pandemii nie wszyscy dotychczas praktykujący wrócą do Kościoła. Dyskutowano poziom nauczania religii w szkołach.  Wskazano na konieczność przemyślenia podstawy programowej dla lekcji religii oraz sposobu jej prowadzenia. Z doświadczenia wiadomo, że dzieci i młodzież po wielu latach nauki religii nie znają ani prawd wiary, ani podstawowych informacji z historii Zbawienia i z historii Kościoła. Dla części dzieci religia jest jedynym miejscem gdzie mogą zapoznać się z tymi informacjami, ponieważ dom rodzinny im tego nie zapewnia. Być może należałoby także przemyśleć sposób kształcenia i wyboru osób uczących katechezy.

Z bieżących kwestii około parafialnych, podkreślono potrzebę aktualizacji informacji na stronie internetowej parafii.

W dyskusji o podziałach w Kościele wskazano na pewne różnice w Kościele Wschodnim, który jest mniej liczny, w którym nabożeństwa odbywają się rzadziej, inaczej są odprawiane sakramenty i w Kościele Zachodnim, który podzielony jest na różne nurty. Kościół Zachodni boryka się z coraz większą laicyzacją społeczeństwa. Niezależnie od różnic łączy nas komunia święta. W pierwszych reakcjach uczestników pojawiło się zdziwienie i konstatacja, że pytanie synodalne o podziały w Kościele nie wydaje się być adekwatne dla katolików. Jednakże dalsze refleksje pokazały, że podziały istnieją. Różne są nasze postawy choćby w kontekście udziału w niedzielnych mszach św. Znamy wiernych, także z naszej parafii/wspólnoty, którzy są katolikami, ale nie uczestniczą w niedzielę w mszy świętej. Jednoczy nas dekalog jako kodeks w największy sposób wpływający na nasze zachowanie, ale różne jest nasze podejście do kwestii doktrynalnych. Są wierni, którzy nie tolerują komunii świętej przyjmowanej na dłoń.

Uczestnicy spotkań wskazywali, żeby nie szukać podziałów, a jeśli nawet takie są, to starać się nie antagonizować, a raczej uczyć się cierpliwie słuchać. Jako dzieci Boga powinniśmy starać się siebie rozumieć i zrozumieć. Podział nie powinien kończyć się sporem. Powinniśmy modlić się za nas wzajemnie, żeby lepiej zrozumieć drugiego człowieka i powinniśmy modlić się także za niewierzących. Uczmy się tolerancji,  żeby to, że się miedzy sobą różnimy nie powodowało agresji. Uczmy się do siebie podchodzić z miłością, nawet jeśli bardzo się różnimy. Wiara w Boga nas uzdrowi, wiara w Boga nas połączy. A skoro wierzymy w Boga to powinniśmy próbować wychodzić do osób niewierzących i pokazywać siłę naszej wiary i umieć opowiedzieć, co to znaczy, że wierzymy w Boga, umieć wytłumaczyć dlaczego wierzymy w Boga.

Uczmy się słuchać drugiej osoby. Jeśli nakręcimy się i będziemy budować złą atmosferę wokół podziałów to będziemy coraz słabsi w przekazywaniu wiary. Będziemy coraz słabsi w wierze. Tylko umacnianie w wierze da nam mądrość i dobro, cierpliwość i tolerancję do pracy z innym człowiekiem, w tym z człowiekiem niewierzącym.

Dzieli nas podejście do zmian w Kościele. Jedni ich oczekują, inni są im przeciwni. Ojciec Święty Synodem o synodalności wydaje się badać gotowość do zmian zarówno wśród duchownych, jak i osób świeckich.  Jeśli reformy wprowadzone w efekcie Synodu będą rewolucyjne, wielu z nas nie będzie gotowych, otwartych na zmianę i w konsekwencji będziemy ją negować, co wytworzy/pogłębi podział.

Dążmy do jedności. Ale uczmy się gotowości do pójścia na ustępstwa. Pomoże nam w tym tolerancja i cierpliwość. Jesteśmy równoprawnymi członkami Kościoła. Kościół to każdy z nas. Synod jest dla nas, czyli tych przekonanych, praktykujących, nawracających się każdego dnia i tych, którzy się wahają, nie są pewni, czują się zagubieni. Nie musimy być wszyscy tacy sami.

Kwestią, która powinna nas katolików szczególnie poruszyć jest podział na tle ekonomicznym. Okazuje się, że mało wiemy o potrzebach osób będących w trudnej sytuacji materialnej, z łatwością oddajemy zadanie niesienia pomocy organizacjom charytatywnym, nie staramy się włączyć w tę pomoc.

Nie trudno też zaobserwować, że wiek jest tym czynnikiem, który wpływa na uczestnictwo we wspólnocie, zaangażowanie w Kościół. Niestety młodzież znika z Kościoła. Ogromnym dylematem jest wymyślenie sposobu, który zachęciłby do uczestnictwa i pozostania w Kościele po bierzmowaniu.

Jak przekonać Młodych żeby weszli do wspólnoty? Dla Młodych nie jest atrakcyjne nauczanie o grzechu. Ciągłe zakazy i nakazy, to jest złe, tego nie rób, o tym nie myśl.  Dodatkowo wydaje się, że nauki dot. grzechu są omijane szerokim łukiem, zarówno przez kaznodziejów, jak i katechetów. Nauka powinna dotyczyć prawd wiary przekazywanych z przekonaniem przez osoby głoszące te prawdy. Wtedy kwestie grzechu nie będą odbierane jako „nakazy i zakazy”. Papież Jan Paweł II mówił do młodzieży, żeby wymagali od siebie nawet jak inni od nich nie wymagają. Uczestniczące w spotkaniach Zespołu osoby w młodym wieku wskazywały na potrzebę, aby Kościół był drogowskazem (duchowym i moralnym). Wspólnie rozważaliśmy gotowość Kościoła na wymagania i potrzeby Młodych. Zasadne wydaje się być poddanie analizie form komunikacji Kościoła z Młodymi i zbadanie czy są na tyle ciekawe, żeby skupić uwagę Młodych na sednie chrześcijaństwa. Wskazano na kilka pytań, które w kontekście odchodzenia Młodych z Kościoła warto rozważyć:

Czy Kościół umie formułować wyzwania Młodym?

Czy ma czas na rozmowę z nimi, na wysłuchanie problemów i bolączek, także tych które wynikają z nowoczesności, z bodźców bombardujących z każdej strony.

Czy wiemy jak zdobyć zaufanie Młodych, czy okazujemy Młodym zainteresowanie, czy mamy czas żeby ich wysłuchać?

Kwestia dotycząca zwykłego podejmowania decyzji od podejmowania decyzji pod wpływem Ducha Świętego w pierwszej reakcji wywołała wątpliwości. Padło stwierdzenie, że ryzykownym jest twierdzić, że decyzje osoby świeckiej są podejmowane pod wpływem/z udziałem Ducha Świętego. Z drugiej strony jest coś takiego jak głos wewnętrzny. Jeśli jesteśmy wierni Bogu, słuchamy i słyszymy, to otwieramy się, żeby usłyszeć, żeby zobaczyć światło. Czasem słyszymy, że „Ty to masz szczęście” albo że „czuwa nad nami Opatrzność”. A może to właśnie natchnienie Ducha Świętego? Tak jak we fragmencie czytanych Dziejów Apostolskich (Dz 15, 1-31) postanowił Duch Święty i my – Apostołowie, tak i w naszym życiu decyzje, które wymadlamy, wypraszamy w modlitwie są dziełem Ducha Świętego, który przez nas przemawia. Być może istotą rozeznawania z Duchem Świętym jest nieprzywiązanie się do swojej racji, a właśnie otwartość, gotowość na przyjęcie światła od Ducha Świętego.

Co nam pomaga rozeznawać? Słuchanie, czytanie i rozmyślanie nad Słowem Bożym, słuchanie kazań, udział w grupach modlitewnych, wspólnotowych. Jeśli nie mam przewodnika po Słowie Bożym, nie mam grupy wspierającej mnie w modlitwie, jeśli w Kościele się nie dyskutuje, nie rozmawia, nie uczy wzajemnie od siebie to trudniej jest zaprosić Ducha Świętego, a jeszcze trudniej jest rozeznawać, słuchać jego głosu.

W dyskusji dotyczącej podejmowania decyzji wykorzystano fragment z Dziejów Apostolskich (Dz 15, 1-31). Były głosy, że analizowany fragment jest zbyt techniczny, opisuje kompromis. Jednocześnie pojawiły się komentarze, że dla Św. Pawła to nie był kompromis. Ta decyzja podjęta wspólnie z Duchem Świętym mogła być ryzykowna, mogła wykluczyć. Jakub badał słowa Piotra – czy są zgodne z tradycją, z nauczaniem Kościoła. Głos uczestnika: jeśli nie są zgodne z tradycją, to nie są pod wpływem Ducha Świętego.

Jednym z celów synodu jest to, żeby katolicy na całym świecie analizowali natchnienie Ducha Świętego. Widzimy i słyszymy często starania, żeby niektóre osoby miały na różne decyzje większy wpływ niż ich rola. Piotr i Jakub znali swoje role. Poszli po konsultację do najważniejszych, żeby wyszukać jedności.

Badanie natchnienia Ducha Świętego musi być oparte na wiedzy. Osoby świeckie mają ograniczone zasoby czasu, nie były kształcone jak osoby duchowne.

Jezus za sprawą ducha Świętego zaufał Apostołom, pozwolił im zdecydować w trudnej, fundamentalnej kwestii, pozwolił im podjąć decyzję. Czy teraz Kościół, duchowni też dostają od Jezusa podobne zadania, czy muszą rozeznawać z Duchem Świętym w kwestiach ważkich, aktualnych problemach naszych czasów? Czy jak idziemy do kościoła to słyszymy słowa kierowane do naszych serc i umysłów, często są to kazania o tych i dla tych, których w Kościele nie ma. Czy dostajemy natchnienie, żeby umieć nawracać nie tylko siebie ale też tych, o których wiemy, że się wahają, że chcą odejść z Kościoła, że przestali wierzyć. Czy dzisiejszy Kościół mówi o życiu aktualnym, czy zajmuje się sprawami ważnymi dla współczesnego człowieka?

Warto przemyśleć i dalej dyskutować o roli Kościoła. Czy Kościół ma nas prowadzić do zbawienia, czy odzwierciedlać współczesność?

Jaka jest rola osób należących do wspólnoty? Czy wystarczy, że będziemy swoimi postawami świadczyć, że życie nasze jest dobre i udane dlatego, że jesteśmy z Bogiem, że w niego wierzymy, że przestrzegamy dekalogu?

Czy nasz katolicyzm powinien zaczynać się i kończyć na nas samych? Czy jeśli nie blokujemy nikomu wejścia do wspólnoty to znaczy, że działamy pod wpływem natchnienia Ducha Świętego. A może jednak nie wystarczająco go słuchamy, za bardzo skupiamy się na sobie, niezbyt gorliwie modlimy się o nawrócenie tych, których nie ma w naszej wspólnocie.

To jest chyba najtrudniejsze pytanie. Jak skutecznie przyciągnąć innych do wiary, jak pomóc im pogłębiać wiarę? Chyba za rzadko zadajemy sobie pytanie dlaczego ludzie, w szczególności młodzi odchodzą z Kościoła? Kto jest za to odpowiedzialny? Kto i co zrobiliśmy źle? Czego nie zrobiliśmy? Koncentrujemy się na sobie, jesteśmy bierni, nie interesujemy się duchowością innych. Może my, wierni jednak nie podążamy razem, tylko obok siebie. Czyli słabo realizujemy misję, jaką nas zaszczycił Jezus pozwalając poprzez chrzest i bierzmowanie wstąpić do grona swoich uczniów. Jako bracia i siostry w Chrystusie powinniśmy myśleć nie tylko o tym, czy moja wiara, moje zachowanie doprowadzą mnie do zbawienia, powinniśmy bardziej oddać się drugiemu człowiekowi i czynić więcej dla jego zbawienia.

[Źródło: https://mbc-piastow.pl/uncategorized/synod-kosciola-etap-parafialny-synteza/]