Sesje synodalne w Rzymie (4-29.10):
przebieg prac, transmisje, zdjęcia / dokumenty, homilie, medytacje itp / pozostałe materiały

Szukaj
Close this search box.

<< Co dalej - Parafie

Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach-Koszutce - System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

Nie masz czasu na spotkania wspólnoty? Spraw, żeby przyszła do ciebie!

Magdalena Kudełka-Lwowska to mama dwóch synów: Michała i Jakuba, żona Andrzeja – diakona stałego w naszej archidiecezji. Jest wykładowczynią w dwóch seminariach – oblackim w Obrze i franciszkańskim w Panewnikach. W swojej parafii – Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach-Koszutce – posługuje jako organistka, angażuje się w przygotowanie dzieci do wczesnej Komunii św. według metody „Baranków”. Wspólnie z mężem stała u początków grupy Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych na Koszutce.

– To nie jest tak, że myśmy ją stworzyli – zaznacza. – Ale ten temat bardzo mnie interesował od lat. Pisałam o Parafialnych Komórkach doktorat, o czym wiedział ówczesny proboszcz o. Bartosz Madejski. Podarowałam mu książkę „Odbudowana”, gdzie jest poruszony wątek tej formy ewangelizacji. Kiedy urodził się Michałek, początkowo skoncentrowaliśmy się mocno na nim – wspomina.

Poszukiwanie nowych metod duszpasterskich, prowadzone przez oblackiego proboszcza, i bliski Magdzie temat komórek stały się impulsem do działania. – O. Bartosz dokonał wyboru, uznał, że ta forma wydaje się odpowiednia dla naszej parafii. My z Andrzejem włączyliśmy się w organizację. W naszym mieszkaniu odbyły się pierwsze spotkania dla liderów komórek – opowiada. – System komórek zresztą trwa do dziś i bardzo zależy nam nadal na niej i jej rozwoju – podkreśla.

Wspólne pytania

Koncepcja komórek jest prosta: regularne (najczęściej raz w tygodniu) spotkania w mieszkaniach chętnych parafian i dzielenie się doświadczeniem wiary. Grupy są niewielkie. – Po pierwsze, mają się zmieścić w mieszkaniu – uśmiecha się Magdalena. – Mamy taką zasadę, że jeżeli jest 10 osób, to komórka może się podzielić i powstaje nowa. Ważne jest, żeby uczestnicy czuli się przyjęci ze swoimi doświadczeniami. Każdy uczestnik spotkania stara się pamiętać o naszych podstawowych zasadach: dyskrecji, dobrowolności i nieocenianiu. Małe grupy pozwalają na rodzenie się więzi, nie ma anonimowości – tłumaczy.

Spotkania odbywają się w mieszkaniach parafian – to duże ułatwienie dla rodziców małych dzieci. Spotkania „przychodzą” do nich. Niezależnie od miejsca, przebiegają według określonego schematu: zawsze rozpoczyna się modlitwą do Ducha Świętego i spontaniczną modlitwą uwielbienia. – Potem próbujemy wspólnie odpowiedzieć na pytania: „Co Pan Bóg dla mnie zrobił w tym tygodniu?” i „Jak z Nim współpracowałem?”. To przestrzeń na to, by policzyć dobro, które nas spotyka, i małe zwycięstwa, które odnosimy we współpracy z Panem Bogiem. Takie rozmowy to nauka uważności na potrzeby własne i drugiego człowieka. Wypowiedzenie na głos tego, jak działa Bóg w naszym życiu, to także ożywianie wiary – mówi Magdalena.

Świeże spojrzenie

Kolejnym elementem spotkań jest wspólne słuchanie przygotowanych nagrań – to może być kazanie z ostatniego tygodnia lub specjalne nauczanie dla komórek. Są również odczytywana Ewangelia z ostatniej niedzieli i dzielenie, jak każdy z uczestników odkrywa ją w swoim życiu. – Myślę, że wielu ludzi ujmuje wolność w zaangażowaniu w komórki – nie ma tu sztywnych ram, spotykamy się w domach.

Spotkania nie wymagają jakichś bardzo angażujących przygotowań. To ma być pogłębiony nurt życia parafialnego, a nie mocno zinstytucjonalizowana formacja. Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach, kiedy praca wielu osób jest bardzo absorbująca, są małe dzieci, w grupach szuka się wyciszenia i odpoczynku. Staramy się o roztropność w wymaganiach od naszych uczestników – uśmiecha się M. Lwowska. – Staramy się, by spotkania były chwilą na zatrzymanie się i wzięcie oddechu, by dawały świeże spojrzenie na wiarę, a czasem pozwalały odkryć, że krzyże, które nosimy, nie są tylko naszym doświadczeniem – dodaje. Spotkanie kończy się modlitwą dziękczynną i prośby. – Wszystkie komórki na całym świecie modlą się też słowami modlitwy o nową ewangelizację: „Jezu, jedyny Pasterzu Twojej owczarni…”. To piękna modlitwa w intencji nas samych i dzieł ewangelizacyjnych na ziemi – mówi Magdalena.

Komórki to nie tylko kameralna droga dzielenia się. Raz w miesiącu wszyscy wspólnie przeżywają Eucharystię, są wyjazdowe dni skupienia. – Ta forma zaangażowania sprawia, że wiele osób odczuwa silniejszą więź z parafią. Nasi członkowie chętnie pomagają w parafialnych przedsięwzięciach, często z prośbą o pomoc zwraca się do nas proboszcz – mówi Magdalena. Zapytana, czy komórki to pierwszy czy raczej ostatni krok do wejścia w życie parafii, zastanawia się chwilę. – To bardzo różnie. Czasem ktoś przychodzi do komórek, bo stwierdza, że to jest przestrzeń dla niego, a potem zaczyna się udzielać w innych dziełach: przygotowaniu do bierzmowania, adoracji. Wspólnota pomaga mu w ujawnieniu talentów. Ale są też i tacy, którzy wcześniej również byli mocno zaangażowani i komórki są dla nich naturalną kontynuacją tych wszystkich wcześniejszych aktywności – stwierdza.

[Źródło: Poziom komórkowy – Gość Niedzielny]

Dane kontaktowe:

System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

System parafialnych komórek ewangelizacyjnych to nowa metoda ewangelizacji zaczerpnięta z doświadczenia parafii katolickiej na Florydzie prowadzonej przez proboszcza Michaella Eiversa. W latach 80. tę metodę ewangelizacji zaszczepił w Europie ks. Piergiorgio Perini z Mediolanu. Metoda ta stanowi odpowiedź na ogłoszoną przez papieża Pawła VI EVANGELII NUNTIANDI (1975 r.).
System komórek parafialnych oparty jest na dwóch założeniach:

Przemiana z “uśpionego olbrzyma w parafię w ogniu” – Kardynał George Basil Hume w sposób obrazowy porównuje parafię do uśpionego olbrzyma, który potrzebuje wstrząsu, by obudzić się z półsnu: “Parafia to uśpiony olbrzym: olbrzym, ponieważ cały świat podzielony jest na parafie, a uśpiony, ponieważ popadł w głęboki letarg, z którego obudzić go może jedynie Duch Święty”; wielki organizm uśpiony tak, że wewnątrz krew krąży wolniej i nie dochodzi już do kończyn.
Kościół istnieje dla ewangelizacji – zgodnie ze słowami Jezusa: “Idźcie i głoście, bliskie już jest królestwo niebieskie” (Mt 10,7) jesteśmy zaproszeni do ewangelizacji w drodze, czyli na szlaku naszego życia, nie możemy czekać, aż ludzie sami zbliżą sie do nas. Chodzi o odzyskanie ich, nawrócenie oraz przemianę osób ewangelizowanych w ewangelizatorów!

Czytaj więcej »
System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

System Parafialnych Komórek Ewangelizacyjnych

System parafialnych komórek ewangelizacyjnych to nowa metoda ewangelizacji zaczerpnięta z doświadczenia parafii katolickiej na Florydzie prowadzonej przez proboszcza Michaella Eiversa. W latach 80. tę metodę ewangelizacji zaszczepił w Europie ks. Piergiorgio Perini z Mediolanu. Metoda ta stanowi odpowiedź na ogłoszoną przez papieża Pawła VI EVANGELII NUNTIANDI (1975 r.).
System komórek parafialnych oparty jest na dwóch założeniach:

Przemiana z “uśpionego olbrzyma w parafię w ogniu” – Kardynał George Basil Hume w sposób obrazowy porównuje parafię do uśpionego olbrzyma, który potrzebuje wstrząsu, by obudzić się z półsnu: “Parafia to uśpiony olbrzym: olbrzym, ponieważ cały świat podzielony jest na parafie, a uśpiony, ponieważ popadł w głęboki letarg, z którego obudzić go może jedynie Duch Święty”; wielki organizm uśpiony tak, że wewnątrz krew krąży wolniej i nie dochodzi już do kończyn.
Kościół istnieje dla ewangelizacji – zgodnie ze słowami Jezusa: “Idźcie i głoście, bliskie już jest królestwo niebieskie” (Mt 10,7) jesteśmy zaproszeni do ewangelizacji w drodze, czyli na szlaku naszego życia, nie możemy czekać, aż ludzie sami zbliżą sie do nas. Chodzi o odzyskanie ich, nawrócenie oraz przemianę osób ewangelizowanych w ewangelizatorów!

Czytaj więcej »