Szczęść Boże!
Mam pytanie dot. tworzenia syntez - może ktoś ma jakieś doświadczenie w tej sprawie 🙂
Chodzi mi o następującą kwestię:
Czy po tym jak na spotkaniu w małej grupie zostanie stworzona synteza, powinien być czas na to, aby każdy z uczestników spokojnie przemyślał czy nie chce dodać czegoś do syntezy? Czy raczej syntezę zamykamy na spotkaniu i nie dajemy możliwości aby ją później uzupełniać?
Na pierwszym spotkaniu pre-synodalnym (testującym schemat spotkania który chcemy zastosować podczas synodu) pojawiło się takie pragnienie aby przygotowaną na szybko syntezę jednak w domu na spokojnie przeczytać i ew. uzupełnić. Dzięki temu synteza będzie pełniejsza. Zgodziliśmy się na takie rozwiązanie 🙂
Ale z drugiej strony widzę że te uzupełnienia (które już zostały przesłane) wykraczają poza to co mówiliśmy na spotkaniu i raczej stają się nowymi wątkami - które pojawiły się w sercach piszących, po spotkaniu. Tu pojawiają się kolejne pytania: Czy takie wątki mogą pojawić się w syntezie? Poza tym, czy po takich zmianach ,wszyscy pozostali uczestnicy spotkania powinni się na nie zgodzić? Czy może nie ma potrzeby na taką formalizację syntez i każdy może w niej zawrzeć swoje przemyślenia bez zgody pozostałych osób na nie?
Jeżeli ma ktoś w tym temacie jakieś doświadczenie/przemyślenia, proszę o pomoc:-)
Błogosławionego dnia!
Z Panem Bogiem,
Rafał